Jeśli właśnie dowiedziałaś się, że jesteś w ciąży lub Twoja najlepsza przyjaciółka podzieliła się z Toba radosną nowiną o tym, że niedługo zostanie mamą... a może Ty sama jesteś na etapie takich starań... a może po prostu chcesz dowiedzieć się więcej o wyjątkowym stanie, jakim jest bycie w ciąży, ten komiks jest dla Ciebie. Jeśli jakkolwiek jesteście związane z tematem ciąży... a może ciążą już dawno za Tobą, ale chcesz spojrzeć na ten okres z pewnym rozbawieniem... a może właśnie zmagasz się z porannymi / lub też całodobowymi mdłościami... ta opowieść może Cię podnieść na duchu. "Dziewięć miesięcy czułego chaosu" to niesamowita opowieść o jednym z najbardziej wyjątkowych, pełnym miłości, a jednocześnie strachu, zaskoczeń i skrajnych emocji w życiu kobiety okresie, jakim jest ciąża. To bardzo osobista opowieść, która wywołuje zarówno łzy smutku jak i radości - choć tych drugich zdecydowanie więcej.
Graficzka, Lucy Kinsley, od zawsze pragnęła zostać matką, lecz gdy nadszedł czas realizacji tych pragnień - okazało się to trudniejsze niż myślała i trudniejsze niż oczekiwało tego otoczenie wokół niej. Tak - o tym też jest ta książka, o spojrzeniach i naciskach społeczeństwa, znajomych i rodziny, w kwestii posiadania dzieci, a także o tych niewygodnych, przykrych, raniących, niedyskretnych pytaniach, o tym jak łatwo zranić drugą osobę (niechcąco, ale jednak), kierując się swoją ciekawością, beztroską i założeniem, że jeśli coś było łatwe dla mnie to na pewno jest też takie dla drugiej strony. Lucy Kinsley dzieli się swoją bardzo trudną historią, drogą do zostania mamą - nie brak w niej problemów związanych z płodnością, poronień, a także kłopotów zdrowotnych, które swoją kulminację znalazły w trakcie dramatycznego porodu.
Komiks Kinsley nie jest jedynie osobistą opowieścią, ale jest także swego rodzaju przewodnikiem (choć bardzo subiektywnym) po zdrowiu reprodukcyjnym, zmianach zachodzących w organizmie kobiety w okresie ciąży, jej rozwoju, a także pewnych "smaczkach", które wywołują szczególny uśmiech na twarzach kobiet, które doskonale rozumieją dlaczego w pewnym momencie dużo lepszym towarzyszem w łóżku staje się poduszka ciążowa niż partner czy odczuwają tak jak autorka, a zarazem bohaterka tej książki chęć poddania się hibernacji aż do porodu. Dla osób niepodzielających takich doświadczeń, może być to równie fascynująca opowieść... bowiem zabierająca ich do świata, wcześniej dla nich niedostępnego, a niekiedy bardzo ekscentrycznego. Z tego powodu może to być także ciekawa pozycja dla mężczyzn, ponieważ ma szansę ułatwić im zrozumienie, na przykład dlaczego naleśniki będące wieczorem największym złem i wywoływaczem mdłości, rano mogą stać się najbardziej pożądaną potrawą.
"Dziewięć miesięcy czułego chaosu" to opowieść o płodzeniu i rodzeniu dzieci od A do Z, o zawiłej instrukcji testu ciążowego, całodobowych mdłościach, długich marszach po korytarzach szpitalnych, gdy rozwarcie konieczne do porodu jest zbyt małe. Opowieść Kinsley ma oprócz walorów humorystycznych, ogromne walory psychologiczne, ponieważ nie idealizuje okresu starania się o dziecko ani ciąży. Ukazuje ciemne i jasne blaski tego okresu jednocześnie uświadamiając, że to, że kobieta spodziewa się dziecka, nie oznacza, że musi z uśmiechem na twarzy znosić opuchnięte kostki czy nieustanne mdłości - jej "narzekanie" czy niezadowolenie z powodu tych niedogodności związanych z okresem ciąży - jednocześnie nie przeczy jej radości, szczęścia i niecierpliwego oczekiwania narodzin potomka, co świetnie ilustrują zaprezentowane w komiksie ilustracje. Kinsley pokazuje, że okres starań o dziecko, ciąży oraz porodu to taki słodko-gorzkie miesiące, stanowiące jedynie preludium do prawdziwej przygody, jaką stanowi wychowywanie małego człowieka.
Moja ocena: 8/10 Rewelacyjna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz