Autor: Fannie Flagg
Wydawnictwo Literackie
Stron 462
Opis wydawcy:
Rodzina to skarb, życie jest darem, a miłość nigdy nie umiera... Proste życiowe mądrości Fannie Flagg są jak balsam dla duszy.
1889, Missouri. Dziesięć lat wcześniej szwedzki imigrant Lordor Nordstrom kupił kawałek żyznej ziemi. Wkrótce potem dołączyli do niego inni osadnicy i tak powstało Elmwood Springs. Niedawno za namową sąsiadów zamieścił w gazecie ogłoszenie matrymonialne...
1889, Chicago. Katrina Olsen od pięciu lat jest służącą w dużej posiadłości. Jej uwagę właśnie przykuł prasowy anons: 37-letni Szwed pozna Szwedkę
w celu matrymonialnym.
Mam dom i krowy.
Lordor Nordstrom
Swede Town, Missouri
... I tak zaczęła się ta historia. Poznajcie dowcipną i pełną ciepła opowieść o losach mieszkańców amerykańskiego miasteczka i nadstawcie dobrze ucha, by usłyszeć, o czym plotkuje się na Spokojnych Łąkach. Spokojne Łąki, hmmm, nie są może najlepszym miejscem do plotek, a jednak gwarno tam i radośnie jak na targowisku.
Moja opinia:
Fannie Flagg to autorka bestsellerowych "Smażonych zielonych pomidorów". Film na ich podstawie obejrzałam kilka lat temu... i pozostał w mojej pamięci do dnia dzisiejszego. To wzruszająca ekranizacja, która pokazuje, że optymizmem nie napawają jedynie historie ze szczęśliwym zakończeniem. Niezwykle ciepły film... na podstawie - z tego co słyszałam - równie ciepłej książki. Sięgając po "Całe miasto o tym mówi" miałam dosyć duże (ale niewygórowane) oczekiwania. W swoich oczekiwaniach skupiłam się jednak na języku jakim ta powieść zostanie napisana i na kreacji bohaterów. Fabuła? To miało dla mnie drugorzędne znaczenie - do tego stopnia, że sięgając po "Całe miasto..." kompletnie nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Jaką historię autorkę ma do przekazania? Okazuje się, że Flagg w "Całe miasto..." opisuje przeszło sto trzydzieści lat z życia małej, choć ciągle powiększającej się społeczności. Opisuje jej wzloty i upadki, opowiada wiele ludzkich historii i niejednokrotnie wzrusza. W tej powieści nie roi się od szczęśliwych zakończeń - słodycz zostaje przez Flagg zawsze zrównoważona goryczą, a jednak to naprawdę pokrzepiająca lektura.
"Całe miasto o tym mówi" to powieść podzielona na wiele krótkich rozdziałów - to właśnie po części dzięki temu... połykałam rozdział za rozdziałem... i nim się spostrzegłam doszłam do ostatniej strony. To była naprawdę ciekawa, bardzo ciepła historia. Mnogość bohaterów, wątków, przedział czasowy obecny w tej powieści - to czynniki, które sprawiają, że każdy znajdzie w tej powieści wątek dla siebie interesujący. Autorka opisuje zmiany w małej społeczności, z której mieszkańcami za sprawą dziwnego cmentarza... czytelnik przez całą tę historię się nie rozstaje. Przedstawia ich reakcje na zmiany zachodzące w świecie - nowe odkrycia naukowe, wydarzenia polityczne, wojny, tragedie. Mimo tego... miasto Elmwood Springs przez większość powieści pozostaje zamkniętą społecznością, czymś na znak szklanej kuli. Wielkie wydarzenia historyczne - wieść o nich, dociera do mieszkańców, niejednokrotnie budzi ich zdziwienie, jednak w gruncie rzeczy... najczęśniej nie wywiera na nich wielkiego wpływu. Natomiast kiedy już do zderzenia tych dwóch światów dochodzi... nawet wtedy Elmwood Springs liczy się bardziej. Wydarzenia opisane w powieści Fannie Flagg rozgrywają się od 1889 roku do 2021 - to daje czytelnikowi możliwość dostrzeżenia zmian zachodzących w świecie (na uwagę zasługuje szczególnie aspekt walki kobiet o prawa wyborcze).
Fannie Flagg stworzyła powieść świetną w swej prostocie, braku przekombinowania... i choć w powieści pojawia się nierealny wątek, który bardzo mnie zaskoczył - to jednak dominująca jest w niej prostota, brak udziwnienia. To powieść angażująca czytelnika, choć mnie interesowała szczególnie na początku.... potem, gdzieś po drodze poczułam się już lekko znużona historiami przeżywanymi w Elmwood Springs. Ze sceny delikatnie usuwali się bohaterowie, których tak bardzo polubiłam na pierwszych stronach powieści, a Elmwood Springs wraz z rozrastaniem się traciło swoją sielankowość i małomiasteczkowy urok. To właśnie te pierwsza lata historii Elmwood Springs, urokliwa nieśmiałość Lordora, jego niesamowita zaradność sprawiła, że tak tę powieść polubiłam.
"Całe miasto o tym mówi" to urokliwa opowieść o najważniejszych wartościach w życiu: rodzinie, przyjaźni, miłości, odpowiedzialności. To obraz ludzkiego życia - naznaczonego zarówno sukcesami jak i porażkami. Bohaterowie tej powieści to postacie, które muszą mierzyć się z trudnościami, wielopokoleniowe rodziny, które próbują ułożyć sobie jak najlepiej życie - znaleźć odpowiednie dla siebie miejsce, pomysł na siebie, sens życia. Powieść Fannie Flagg nie jest idealną pozycją - autorka bardzo dobrze poradziła sobie z konstruowaniem fabuły, kreacją bohaterów, jednak czasami bardzo brakowało mi w niej dynamizmu. Ten spokój, brak pędu obecny w tej powieści... poczatkowo stanowił spokojną przystań, potem jednak zaczął mnie odrobinę nużyć. Jednak... myślę, że to taki urok (a niekiedy zmora) prozy Flagg - oderwanie od pędu współczesności, chęć ściągnięcia czytelnika do świata przez siebie stworzonego - klimatu, bohaterów i ich problemów. W prozie Flagg tkwi jakaś magia, która sprawia, że choć to nie było do końca udane spotkanie... będę powracała do jej prozy.
Moja ocena: 7.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz