listopada 17, 2017

(669) Otello. Ten nowy.

Tytuł: Otello. Ten nowy.
Autor: Tracy Chevalier
Wydawnictwo Dolnośląskie
Stron 232

Opis wydawcy:
Lata siedemdziesiąte. Dyplomata z Ghany przeprowadza się z rodziną na przedmieścia Waszyngtonu. Jego syn, jedenastoletni Osei, już pierwsze godnia w nowej szkole zaprzyjaźnia się z najpopularniejszą uczennicą.
Znajomość szkolnej gwiazdy i jedynego czarnoskórego ucznia
nie wszystkim przypada do gustu…
Przejmująca opowieść o zazdrości, przyjaźni i dyskryminacji
napisana przez autorkę Dziewczyny z perłą.


Moja opinia:
Bardzo krótka, ale treściwa i poruszająca proza inspirowana dramatem Szekspira, "Otello"... odczytanym na nowo i uniwersalnie przez autorkę bestsellerowej "Dziewczyny z perłą". Przyznaję, że przed lekturą tej powieści nie znałam tej sztuki Szekspira, a akurat ta powieść, jej wydanie (miałam okazję przeczytać z tej serii np. także "Zimową opowieść", "Kupca weneckiego") nie zawiera żadnego wprowadzenia do projektu w ramach, którego powstała (stworzonego z okazji 400. rocznicy śmierci Szekspira) ani do samego pierwowzoru, jak to mieliśmy do czynienia w "Zimowej opowieści", gdzie na początku został przedstawiony zarys dzieła Szekspira. Czytałam tę powieść bez znajomości "Otello" (potem oczywiście braki nadrobiłam) i już wtedy czułam, że autorka próbowała na siłę podciągnąć swój pomysł na fabułę do "Otello" Szekspira. Czułam przez to podczas lektury pewne zgrzyty. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ autorka postawiła sobie poprzeczkę naprawdę wysoko. Nie wyszła z tej próby bez szwanku, ale stworzyła naprawdę ciekawą, otwierają oczy i nastrajającą pesymistycznie powieść, która trzyma w napięciu. 

Do fabuły "Makbeta", "Romea i Julii" czy też "Hamleta" nikogo wprowadzać nie trzeba, jednak 'Otello" jest stosunkowo mało znaną na gruncie polskim sztuką, więc ja w przeciwieństwie do autorki i wydawcy o małe wprowadzenie się pokuszę. "Otello" opowiada historię Maura Otello (najczęściej przedstawianego jako czarnoskóry mężcyzna), który żeni się z córką weneckiego senatora, piękną Desdemoną. Demoniczny i zły Jago, rozczarowany swym losem, niemogący patrzeć na szczęście innych ludzi postanawia popsuć ich relacje. Podsuwa Otello myśl o zdradzie Desdemony - zupełnie bezpodstawne, ale w swych działaniach jest na tyle wytrwały, że budzi w Otello zazdrość, co przekłada się wyraźnie na relacje zakochanych... Co dalej? Jak to u Szekspira...
To wielkie dzieło o zazdrości i chęci zemsty.

Tracy Chavelier mogła pójść po najmniejszej linii oporu i przepisać sztukę Szekspira, jedynie ją uwspółcześniając. Otrzymalibyśmy wtedy bardzo ciekawą historię o intrygach, burzycielskiej sile zazdrości, braku zaufania w związku. Mogła stworzyć jak Szekspir parę małżonków, wprowadzić na karty swej powieści tego "trzeciego", który próbuje zburzyć ich szczęście. To byłoby stosunkowo łatwe, mniej wymagające i spotkałoby się z większą aprobatą czytelników. Chevelier jednak nie poszła po najmniejszej linii oporu, a bohaterami swojej powieści uczyniła szóstoklasistów. Spotkałam się z opinią, że przez to stworzyła książkę young adult, a nawet very young adult. Nic z tego! Oczywiście młodzież może się w niej odnaleźć, jednak ta pozycja posiada w sobie taką głębię, że także dla dorosłych czytelników jej lektura będzieciekawym doświadczeniem. Sam opis przywodzi na myśl powieść dla młodzieży, ale bynajmniej nie o to w niej chodzi. 

Osei, czyli odpowiednik Otello to jedenastoletni, czarny chłopak, który po raz kolejny zmienia szkołę. Trafia do nowego środowiska, w którym że jest skazany na swego rodzaju towarzyszką porażkę, ponieważ nie dość, że jest "nowy", to jeszcze do tego "czarny". Ameryka, lata 70. to jeszcze czas rażących dyskryminacji i ogromnego rasizmu, buntów uczniów, nauczycieli i rodziców białych dzieci, gdy do jakiejś białej szkoły trafiali czarnoskórzy uczniowie. "Ten nowy" przedstawia jeden dzień z życia amerykańskiej szkoły, ale dzień bardzo obfity w emocje. Osei jest dyskryminowany na każdym kroku, gdy dotknie białą koleżankę jest od razu posądzany o to, że za chwilę się na nią rzuci, zgwałci itd. Jest podejrzewany o wszystko co złego się dzieje, a kiedy panuje względny spokój... i tak wszystkie spojrzenia są skierowanego na niego jako niebezpiecznego, nieokrzesanego dzikusa. Nauczyciele z góry zakładają, że jest mniej inteligentny od innych uczniów, że oczekuje jakiś specjalnych przywilejów. Wszystko to bezpodstawne oskarżenia, oparte na stereotypach i strachu przed "innością".

Uczniowie na jego pojawienie reaguję w większości z pewnymi obawami i w tych młodych chłopakach (i dziewczynkach), jeszcze dzieciakach rodzi się myśl, że muszą bronić swojej białości, swoich kobiet, swoich koleżanek. Osei spotyka się z ogromnym wykluczeniem, napiętnowaniem - zarówno ze strony dorosłych jak i dzieci. W ten sposób Tracy Chavelier inspirując się sztuką Szekspira stworzyła powieść uniwersalną na jeszcze jednej płaszczyźnie. Niekoniecznie wpasowałabym ją do nurtu young adult, ponieważ jest momentami naprawdę brutalna, czasami wręcz karykaturalna. Ktoś może powiedzieć, że niektóre zachowania dzieci są wyolbrzymione, jednak Chavelier opisuje świat z perspektywy dziecka, a nie rodzica, który w każdym dziecku widzi dobro, niewinność, świat zabawek i dziecięcych marzeń.

"Ten nowy" to oprócz interesującej powieści inspirowanej Szekspirem, książka otwierającą oczy. Ukazującą jak okrutne i paskudne potrafią być dzieci. Jak potrafią krzywdzić drugie dziecko, być sadystyczne i uprzedzone względem rówieśników. Powieść Chavelier, jej fabuła, bohaterowie posiadają karykaturalne rysy, niektóre sytuacje zostają przedstawione w sposób wręcz groteskowy, ale zrozumiały dla dojrzałego czytelnika. To z jednej strony świat widziany z perspektywy i poziomu dziecka, a jednocześnie wspaniałe studium dla obserwacji dorosłego czytelniku, który dojrzy w tej powieści o wiele więcej. Dorosły świat, jego uprzedzenia i problemy zminimalizowane do poziomu szkolnego, ukazany za sprawą młodszych umysłów. Nagle oddanie piórnika z perspektywy dziecka, staje się dla czytelnika zrozumiałe, ponieważ to tragedie wieku szkolnego, ale metafora zachowań dorosłych.  Pierwsze miłości, przyjaźnie..., jednak bohaterowie autorki "Dziewczyny z perłą" mają w sobie bardzo niewiele dziecięcej beztroski. Potrafią być okrutni i bezlitośni. To bardzo ciekawa i godna uwagi powieść do przeczytania w jeden wieczór, ale zmuszająca do myślenia, otwierająca oczy, pod pewnymi względami bulwersująca... ogromnie intrygująca i trzymająca w napięciu. Jedna z ciekawszych fabularnie powieści jakie miałam okazję w ostatnim czasie przeczytać. 

Moja ocena: 8+/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz