Autor: Finn Alnaes
Wydawnictwo Wielka Litera
Stron 560
"Używanie przemocy leży w naturze wszystkich ludzi. Jesteśmy jedynymi na świecie zwierzętami uciekającymi się do przemocy, bo jedynie my wiemy,co to jest przemoc. "
Finn Alnaes, "Kolos"
"Kolos" – kultowa skandynawska powieść, wydana jako debiut literacki w 1963 roku w Skandynawii, a w 1967 rok w Polsce ponownie trafia na półki księgarni i zachwyca polskich czytelników. Zachwyca, choć niezmiennie jest trudna, ciężka i wymagająca wielkiego samozaparcia i cierpliwości podczas czytania. Finn Alnaes ponad 50 lat temu napisał powieść, która nie traci nic na swojej aktualności, a wręcz trąci w czytelnika swą współczesnością. "Kolos" nie należy do powieści, które porywają. On należy do tych powieści, które hipnotyzują, a przy tym niejednokrotnie nużą. Jej przeczytanie wiąże się jednak z niebywałą satysfakcją i moralnym wzbogaceniem. Mimo, że nie mogę napisać, że "Kolos" odmienił diametralnie moje spojrzenie na świat... to jednak bez wątpienia je wzbogacił i zajął dumne miejsce wśród innych reprezentantów skandynawskiej literatury.
Finn Alaes stworzył powieść silnie filozoficzną, która choć zachwalana i reklamowana jako porywające love story, sięga o wiele głębiej. Przypomina, że najtrudniejsze, ale też najważniejsze są próby poznania ludzkiej tożsamości, tajników człowieczeństwa. Akcja wręcz się wlecze, powieść jest enigmatyczna, złożona w większości z wywodów głównego bohatera, który postanawia opowiedzieć o swojej przeszłości. Powieść jest długa, momentami nużąca, a jednak niezwykle ważna i warta przeczytana, bo poruszająca problem człowieczeństwa, zbrodni, kary, odkupienia, winy i odpowiedzialności człowieka za zło mające miejsce na świecie. Opowiada o ludzkiej bierności, skazach... i także o miłości, choć główny bohater na pierwszy rzut oka z pewnością nie prezentuje postawy bohatera zainteresowanego życiem wewnętrznym.
"Przychodzimy z ciemności,odchodzimy do ciemności,czy więc nie powinniśmy używać życia,cieszyć się światłem i kurczowo trzymać się światła w krótkim okresie między tymi dwoma ciemnościami? "
F.A. "Kolos"
Fabuła jest prosta i skondensowana. Tak samo jak główny bohater... Brage Bragesson to żywiołowy, energiczny, porywczy, młody chłopak, który po tym jak wygrał z niepełnosprawnością postanowił czerpać z życia pełnymi garściami. Taki niespokojny lekkoduch, który ulega lekkiemu wyciszeniu, kiedy na swojej drodze spotyka młodszą o kilka lat, piękną Siv, w której bardzo szybko się zakochuje. Jego czucie do niej staje się jednak z czasem tak silne, a on sam świadom swojej porywczości, że zaczyna obawiać się, że chociażby na skutek namiętności może sprawić dziewczynie niechcący ból... Myśl o tym staje się dla niego na tyle uporczywa, nękająca, że chłopak popada wręcz w paranoję i zaciąga się na statek, aby wyruszyć w rejs i pozwolić jej żyć w spokoju. Z czasem jednak tęsknotą za nią i górami staje się tak silna, że postanawia wrócić do domu. Po kilku miesiącach znajduje się w końcu na stałym lądzie i postanawia odwiedzić owiane złą sławą dzielnice Amsterdamu. Tam jednak wdaje się nieopatrznie w bójkę, w trakcie której zabija jednego z jej uczestników. Staje przed sądem i próbuje zawalczyć o jak najniższy wyrok dla siebie. Niestety jego porywczość w tym nie pomaga. Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że to doświadczenie go mentalnie wzbogaca.
"Kolos" to powieść podzielona na kilka charakterystycznych części, w których opisane zostały różne części życia Bragego, a jednak tą najciekawszą częścią wydaje się być właśnie ten bardzo emocjonalny za jego sprawą przewód sądowy. Wtedy też czytelnik poznaje jego charyzmatycznego obrońcę, który ma poglądy niezgodne z nauką prawną, a jednak poglądy jak wydające się samemu czytelnikowi bardzo ludzkie... prawdziwe i szczere. Najbliższe prawdy. I tak w trakcie rozmów bohaterów, a także przewodu sądowego na jaw wychodzi coraz więcej poglądów związanych z odpowiedzialnością człowieka, problemem kary i odkupienia, a co najważniejsze na jaw wychodzi teza, że to właśnie bierność jest najgorszą cechą ludzką. Cechą, która powinna być nieustannie karana i piętnowana, ponieważ to ona prowadzi do zbrodni przeciwko ludzkości, popełniania przestępstw. Ba! Bierność staje się wręcz gorsza od "złej czynności". Mam wrażenie, że z tych wywodów bohatera nie da się wyłapać wszystkich ważnych myśli płynących z tej powieści, a jednak ich zaledwie ułamek już stanowi ważny moralny akumulator.
Późniejsze części opisujące życie bohatera w więzieniu, potem na wolności i trud związany z wyjściem "zza krat", zmaganie się z żywiołem – to przede wszystkim opisy konfrontacji człowieka z samym sobą, własnymi zachowaniami i słabymi stronami. "Kolos" wydaje się być w pewnym momencie książką nieskończenie długą, a jednak autor w każdej części kładzie nacisk na inny problem, cały czas nie opuszczając tego głównego – czyli człowieczeństwa i wszystkich powinności z nim związanych. Te filozoficzne wykłady wydaję się być momentami wpakowane na siłę, są nużące, zbyt długie..., ale też "Kolos" pod względem jakościowym nie jest powieścią jednolitą.
"Kolos" to niezaprzeczalnie dobra książka, która choć nie porywa czytelnika... angażuje go w przedstawianą treść. Czasami za dużo w niej filozofii, niektóre wywody są za długie i autor nie zawsze potrafi utrzymać umysł czytelnika w gotowości. Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że to powieść warta poznania i przeczytania, choć wymaga od czytelnika więcej niż inne książki. To jednak genialna postać głównego bohatera, bardzo ciekawy sposób narracji i autor ma u mnie ogromny plus za bardzo dokładne przedstawienie emocji i dylematów moralnych, które dotykały ludzi w przeszłości, dotykają także dzisiaj i będą dotykały w przyszłości. Ciekawa, intrygująca pozycja literatury skandynawskiej.
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz