Autor: Randy Susan Meyers
Wydawnictwo Muza
Stron 528
"Miłość nic nie znaczy bez dobrego traktowania i wzajemnego szacunku."
Randy Susan Meyers, "Wypadki małżeńskie"
Randy Susan Meyers to pisarka, która historie i problemy, które porusza w swoich książkach zna z autopsji. Nim zaczęła karierę pisarską, pracowała z ofiarami i sprawcami przemocy domowej. "Wypadki małżeńskie" to moje drugie spotkanie z jej twórczością i kolejne bardzo udane wydarzenie literackie. Jej poprzednia książka "Bezpieczne kłamstwa" była wciągającą i poruszającą literaturą... tak też jest w przypadku "Wypadków małżeńskich", choć autorka odchodzi od motywu zdrady, a składa się raczej ku motywowi przemocy emocjonalnej i nadmiernej nerwowości... nadal porusza i porywa swoją historią. Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że "Wypadki małżeńskie" to powieść skierowana głównie do kobiet... Proza Randy Susan Meyers jest poruszającą i wciągającą opowieścią o ludzkich problemach, w których autorka oddaje głos obu stronom barykady.
Przemoc emocjonalna, problem z radzeniem sobie z własnymi emocjami, gniewem i nerwowością staje się znakiem naszych czasów. W szybkim społeczeństwie, w ciągłej pogoni za kolejnymi zaszczytami, pieniędzmi, w świecie ogarniętym elektroniką, człowiek gdzieś się gubi. Na skutek coraz większej ilości docierających bodźców staje się coraz bardziej nerwowy, a swoja frustrację przelewa na najsłabsze osoby w swoim otoczeniu. Najczęściej nawet nie zdając sobie sprawy ze swojego zachowania lub nie mogąc go powstrzymać. Takie osoby swoim zachowaniem prowadzą niejednokrotnie do wewnętrznej degradacji w rodzinie, niezauważalnie dla samych siebie... niszczą ją. I właśnie ten problem Randy Susan Meyers porusza w swej książce, z wyczuciem, bez towarzystwa obłudy czy też zahamowań. Ukazuje nie tylko sferę ofiary i oprawcy, ale także zachowanie otoczenia, które często stara się bagatelizować problem agresji.
"Czasem wszystkie kołyszemy się na falach, czekając, aż ktoś rzuci nam koło ratunkowe [...] - Czekając na odpowiedź, na wybór najlepszej drogi. Sztuka polega na tym... pronlem polega na tym, że nie wolno tylko czekać..."
Randy Susan Meyers, "Wypadki małżeńskie"
Ben i Maddy są małżeństwem od piętnastu lat. Ben jest wybuchowy i z byle powodu wpada w gniew, zaczynają się krzyki i awantury. Maddy jako matka trójki dzieci i żona stara się scalić jedność rodziny, a jednak atmosfera panująca w domu staje się dla niej coraz trudniejsza do zniesienia. Chyba najgorsze jest dla niej to oczekiwanie... ta niewiadoma w jakim humorze Ben będzie, kiedy wróci do domu, kiedy obudzi się na rano. Słodycz mieszająca się z goryczą, ponieważ są dni, kiedy Ben jest cudowny i romantyczny. Dni, kiedy pokazuje się takim, jakim był na początku... jest oparciem dla żony i dzieci, a nie jedynie szalonym furiatem, który swój byt opiera na zastraszaniu rodziny i przejmowaniu nad nią emocjonalnej kontroli. Maddy pamięta te dobre dni i może to właśnie one powstrzymują ją przed odejściem od męża. To oraz miłość, którą cały czas do niego czuje... przywiązanie dzieci, wspomnienia...
Jednak pewnego dnia wybuchowy charakter Bena daje o sobie znać podczas jazdy samochodem. W samochodzie znajdują się Ben i Maddy. Dochodzi do groźnego wypadku, a Maddy zapada w śpiączkę. Ben jest zmuszony zająć się domem. Mimo, że posiada olbrzymią pomoc teściów, nie potrafi poradzić sobie z własnymi emocjami, wyrzutami sumienia, świadomością, że jego wybuchowy charakter mógł zabić jego żonę, a jednak stwierdzenie własnej przewiny nie może prowadzić do natychmiastowego oczyszczenia i naprawy. Przed nim jeszcze długa droga i wiele porażek. Nie mniej wypadek jest punktem przełomowym w życiu całej rodziny. Próbą dla Maddy, którą zachowanie męża zmusiło do sięgnięcia po tabletki antydepresyjne. Próbą dla Bena, który po groźnym wypadku będzie musiał wreszcie zacząć pracować nad swoim charakterem..., jeśli nie chce stracić rodziny. Próbą dla Emmy, ich najstarszej córki, która w okresie dojrzewania musi zmierzyć się nie tylko z pierwszą miłością, ale także opieką nad młodszym rodzeństwem w tych trudnych chwilach.
Tym co dodatkowo zasługuje na uwagę w powieści Meyers to fakt, że przedstawia z dużą wrażliwością problemu uszkodzeń mózgu, rekonwalescencji, trudnej rehabilitacji i powrotu do normalnego życia po śpiączce. Powrotu, który jest długi, żmudny i wymaga od bohaterki bardzo dużej dozy cierpliwości. Tyczy się to jednak nie tylko jej samej, ale także jej rodziny, która musi nauczyć się funkcjonować wokół niej... Zrozumieć, czego Maddy tak naprawdę w tej chwili najbardziej potrzebuje. "Wypadki małżeńskie" to więc także opowieść o chorobie. Zachowaniu jednostki społecznej, jaką jest rodzina w ekstremalnych sytuacjach.
Bohaterowie "Wypadków małżeńskich" to postacie z krwi i kości, którzy zmagają się z prawdziwymi problemami. Problemami bardzo ludzkimi i powszechnymi. Randy Susan Meyers opowiada jednak o tym wszystkim bez infantylności, a z uporem dziennikarki śledczej. Kreśli historię przez siebie przedstawioną wyrazistą kreską, która przyciąga uwagę. Całości dopełnia fakt, że Meyers posiada prawdziwy powieściopisarski talent. Sama akcja, choć nie obfituje w wiele wydarzeń zyskuje na swojej dużej emocjonalności. Na wyraźnym wejściu w psychikę bohaterów, na ukazanie akcji z perspektywy Maddy, Bena jak i Emmy, tym samym ukazując rodzinną tragedię z różnych stron.
"Wypadki małżeńskie" to rewelacyjna kobieca powieść z zaskakującym zakończeniem, które pozostawia kilka znaków zapytania, a jednak satysfakcjonuje. Powieść Randy Susan Meyers to rewelacyjna proza, która ujmuje. Książka do połknięcia w jeden dzień, a jednak wymagająca pewnej dozy dojrzałości. Pokazująca problem przemocy emocjonalnej zarówno ze strony ofiar pośrednich (i bezpośrednich) jak i ze strony oprawcy. To emocjonalna, a jednak przy tym bardzo wyważona powieść, która pokazuje, że obrażenia cielesne mogą równać się tym psychicznym urazom. Kobieca, piękna, wciągająca, a przy tym przejmująca literatura. Niesamowita powieść.
Moja ocena: 8+/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz