Autor: Lily King
Wydawnictwo Rebis
Stron 320
"Zapytałem, czy wierzy, że naprawdę można zrozumieć inną kulturę. Powiedziałem, że im dłużej tu jetem, tym bardziej durny wydaje mi się nasz wysiłek i coraz częściej się zastanawiam, skąd bierzemy przeświadczenie, że w ogóle możemy być obiektywni, my, którzy przychodzimy z własnymi definicjami uprzejmości, siły, męskości, kobiecości, Boga, cywilizacji, dobra i zła."
Lily King, "Euforia"
Genialna powieść. Elektryzujące studium wiedzy o innych kulturach i człowieku. Powieść pełna iskry, namiętności (choć nie seksu) oraz egzotyki. Niesamowity klimat, niesamowita fabuła, niesamowita historia opisana z ogromnymi pokładami przenikliwości... i świetnego warsztatu pisarskiego. Lily King stworzyła książkę stanowiącą prawdziwą ucztę literacką. "Euforia" to rewelacyjna i porywająca powieść napisana świetnym, dopracowanym językiem. Powieść niesamowita przez swój klimat, kreację bohaterów, opowiedzianą historię. Niezwykle aromatyczna, wciągająca i oszałamiająca... Arcydzieło współczesnej literatury amerykańskiej. Zakochałam się i kompletnie zatraciłam w tej historii.
Lata 30. XX wieku. W Nowej Gwinei badania prowadzi małżeństwo młodych antropologów - Fen i Nell rezygnują z obcowania z jednym z tamtejszych plemion po tragicznych wydarzeniach do których doszło. Planują udać się do Australii, ale wtedy na ich drodze staje samotny antropolog badający kulturę plemiona Kionów. Bankson proponuje, że zaprowadzi ich do plemiona, które może stać się obiektem ich badań. Nie przypuszcza jednak jak trudne zadanie to będzie... tym bardziej, że para antropologów jest bardzo wymagająca i wybredna. Relacje i sytuacja między tą trójką bohaterów jest trudna tym bardziej, że w buszu mają tylko siebie... samotność, rywalizacja i próba osiągnięcia jak najlepszych wyników badawczych, a przy tym samym zupełnie różne konspekcje ich prowadzenia prowadzą do utworzenia między bohaterami elektryzującej atmosfery, która będzie silnie oddziaływały także na czytelników. Oddalenie od cywilizacji, zetknięcie białych ludzi z pradawnymi kulturami. Ich wkraczanie, wtargnięcie w życie osad... wprowadzenie cywilizacji zmusza czytelnika do zadania sobie pytania o prawdziwe oblicze kolonizacji, poznawania innych kultur.
"Euforia" to powieść inspirowana losami amerykańskiej antropolożki Margaret Mead oraz towarzyszącej jej dwójce mężczyzn jej życia w Nowej Gwinej w latach trzydziestych, kiedy prowadziła tam badania. To właśnie Margaret Mead wysnuła tezę, że za zachowanie człowieka odpowiada środowisko w którym przyszło mu żyć, a nie geny. Jej opis niczym nieskrępowanej miłości ludów pierwotnych przyczynił się do seksualnej rewolucji lat sześćdziesiątych. Jej bogate życie osobiste interesowało niejednego, a szczególnie jej biseksualizm. Także plemiona umieszczone w książce powstały jedynie z inspiracji Lily King prawdziwymi plemiona żyjącymi w Nowej Gwinei. Można więc śmiało powiedzieć, że "Euforia" to fikcja literacka. Fikcja literacka dopracowana w najmniejszym szczególe, która już od pierwszej strony wciąga czytelnika w wir wydarzeń.
To co najbardziej uwodzi w powieści Lily King to jej klimat. Upał i parność gorącego lata, atmosfera tropików. Pełne namiętności relacje głównych bohaterów. Egzotyka, zwyczaje i zachowanie plemion pierwotnych, dżungla, badanie kultury, chmary owadów, moskitiery w domkach antropologów - to wszystko widać jak na dłoni, jak na świetnie skonstruowanym filmie. Tło wydarzeń jest niesamowicie soczyste i nastrojowe. Pełne barwnych obrazów. W książce Lily King nic nie jest szare. Wszystko jest wielobarwne, zresztą tak samo jak okładka "Euforii". Czytając "Euforię" czytelnika przenosi się do innego świata, wpada w trans i obserwuje w napięciu co się wydarzy... i uczestniczy w tej atmosferze ciężkiej od niedopowiedzeń. Lily King nie podaje rozwiązań na tacy, ona zachęca do drążenia, a jej powieść nurtuje jeszcze długo po zakończeniu jej czytania.
Trójka bohaterów i trójka zupełnie różnych poglądów na badanie plemion. Niewolnikami? Zwierzętami? Kim dla antropologów są ludy pierwotne w powieści King? Odpowiedzi są różne. Lily King w swojej powieści pokazuje jak różne podejście mogą mieć ludzie do odkrywania plemion, do wkraczania w ich życie. Nie krytykuje otwarcie, ani nie pochwala. Wszystko przedstawia w taki sposób, że to czytelnik musi opowiedzieć się za którymś z rozwiązań. Czy zrozumie? Zaakceptuje? "Euforia" zmusza do myślenia. Relacje między Fenem, Banksonem a Nell przez ich oddalenie od "cywilizacji" - pełne napięcia, niedomówień, namiętności prowadzą do pytania o moralność człowieka. Moralność człowieka względem drugiej osoby, innych plemion, a także samego siebie. Lily King stworzyła barwnych, wyrazistych bohaterów... różne punkty widzenia przedstawione przez różnych narratorów tylko przypominają o tym jak ci bohaterowie są w pewien sposób... egzotyczni. Nie ma jednak w tym nic dziwnego czy niepokojącego, bowiem "Euforia" jest niezmiennie egzotyczna i nietuzinkowa.
"Euforia" to powieść z emocjonującą fabułą, która ukazuje najskrytsze zakamarki duszy człowieka. Wielopłaszczyznowa i magiczna. Została w niej ukazana i wykorzystana w stu procentach zachwycająca rola niedomówień i niedopowiedzeń. Dzieło Lily King to pozycja pełna zmysłowości, zachwycająca klimatem, oddaleniem od świata, atmosferą... niesamowicie odrywa od rzeczywistości i nurtuje. Powieść inspirowana postacią Margaret Mead jest w dodatku niesamowicie wyrazista, egzotyczna, pełna subtelnego erotyzmu i poruszająca. Genialna. Prawdziwa, porywająca od pierwszych stron uczta literacka. Tak smakowita, że niemożliwe jest oddanie jej istoty w słowach. To trzeba samemu przeczytać / przeżyć. Gorąco Was do tego zachęcam.
Lata 30. XX wieku. W Nowej Gwinei badania prowadzi małżeństwo młodych antropologów - Fen i Nell rezygnują z obcowania z jednym z tamtejszych plemion po tragicznych wydarzeniach do których doszło. Planują udać się do Australii, ale wtedy na ich drodze staje samotny antropolog badający kulturę plemiona Kionów. Bankson proponuje, że zaprowadzi ich do plemiona, które może stać się obiektem ich badań. Nie przypuszcza jednak jak trudne zadanie to będzie... tym bardziej, że para antropologów jest bardzo wymagająca i wybredna. Relacje i sytuacja między tą trójką bohaterów jest trudna tym bardziej, że w buszu mają tylko siebie... samotność, rywalizacja i próba osiągnięcia jak najlepszych wyników badawczych, a przy tym samym zupełnie różne konspekcje ich prowadzenia prowadzą do utworzenia między bohaterami elektryzującej atmosfery, która będzie silnie oddziaływały także na czytelników. Oddalenie od cywilizacji, zetknięcie białych ludzi z pradawnymi kulturami. Ich wkraczanie, wtargnięcie w życie osad... wprowadzenie cywilizacji zmusza czytelnika do zadania sobie pytania o prawdziwe oblicze kolonizacji, poznawania innych kultur.
"Człowiek nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo język zakłóca komunikację, dopóki nie zostanie go pozbawiony; jak język staje na drodze niczym dominujący zmysł. Kiedy nie rozumie się słów, trzeba zwracać znacznie więcej uwagi na wszystko inne. Kiedy jest rozumienie języka, wiele z tego innego ucieka. Polegasz wtedy na ich słowach, a słowa nie zawsze są najbardziej wiarygodne."
Lily King, "Euforia"
"Euforia" to powieść inspirowana losami amerykańskiej antropolożki Margaret Mead oraz towarzyszącej jej dwójce mężczyzn jej życia w Nowej Gwinej w latach trzydziestych, kiedy prowadziła tam badania. To właśnie Margaret Mead wysnuła tezę, że za zachowanie człowieka odpowiada środowisko w którym przyszło mu żyć, a nie geny. Jej opis niczym nieskrępowanej miłości ludów pierwotnych przyczynił się do seksualnej rewolucji lat sześćdziesiątych. Jej bogate życie osobiste interesowało niejednego, a szczególnie jej biseksualizm. Także plemiona umieszczone w książce powstały jedynie z inspiracji Lily King prawdziwymi plemiona żyjącymi w Nowej Gwinei. Można więc śmiało powiedzieć, że "Euforia" to fikcja literacka. Fikcja literacka dopracowana w najmniejszym szczególe, która już od pierwszej strony wciąga czytelnika w wir wydarzeń.
To co najbardziej uwodzi w powieści Lily King to jej klimat. Upał i parność gorącego lata, atmosfera tropików. Pełne namiętności relacje głównych bohaterów. Egzotyka, zwyczaje i zachowanie plemion pierwotnych, dżungla, badanie kultury, chmary owadów, moskitiery w domkach antropologów - to wszystko widać jak na dłoni, jak na świetnie skonstruowanym filmie. Tło wydarzeń jest niesamowicie soczyste i nastrojowe. Pełne barwnych obrazów. W książce Lily King nic nie jest szare. Wszystko jest wielobarwne, zresztą tak samo jak okładka "Euforii". Czytając "Euforię" czytelnika przenosi się do innego świata, wpada w trans i obserwuje w napięciu co się wydarzy... i uczestniczy w tej atmosferze ciężkiej od niedopowiedzeń. Lily King nie podaje rozwiązań na tacy, ona zachęca do drążenia, a jej powieść nurtuje jeszcze długo po zakończeniu jej czytania.
Trójka bohaterów i trójka zupełnie różnych poglądów na badanie plemion. Niewolnikami? Zwierzętami? Kim dla antropologów są ludy pierwotne w powieści King? Odpowiedzi są różne. Lily King w swojej powieści pokazuje jak różne podejście mogą mieć ludzie do odkrywania plemion, do wkraczania w ich życie. Nie krytykuje otwarcie, ani nie pochwala. Wszystko przedstawia w taki sposób, że to czytelnik musi opowiedzieć się za którymś z rozwiązań. Czy zrozumie? Zaakceptuje? "Euforia" zmusza do myślenia. Relacje między Fenem, Banksonem a Nell przez ich oddalenie od "cywilizacji" - pełne napięcia, niedomówień, namiętności prowadzą do pytania o moralność człowieka. Moralność człowieka względem drugiej osoby, innych plemion, a także samego siebie. Lily King stworzyła barwnych, wyrazistych bohaterów... różne punkty widzenia przedstawione przez różnych narratorów tylko przypominają o tym jak ci bohaterowie są w pewien sposób... egzotyczni. Nie ma jednak w tym nic dziwnego czy niepokojącego, bowiem "Euforia" jest niezmiennie egzotyczna i nietuzinkowa.
"Euforia" to powieść z emocjonującą fabułą, która ukazuje najskrytsze zakamarki duszy człowieka. Wielopłaszczyznowa i magiczna. Została w niej ukazana i wykorzystana w stu procentach zachwycająca rola niedomówień i niedopowiedzeń. Dzieło Lily King to pozycja pełna zmysłowości, zachwycająca klimatem, oddaleniem od świata, atmosferą... niesamowicie odrywa od rzeczywistości i nurtuje. Powieść inspirowana postacią Margaret Mead jest w dodatku niesamowicie wyrazista, egzotyczna, pełna subtelnego erotyzmu i poruszająca. Genialna. Prawdziwa, porywająca od pierwszych stron uczta literacka. Tak smakowita, że niemożliwe jest oddanie jej istoty w słowach. To trzeba samemu przeczytać / przeżyć. Gorąco Was do tego zachęcam.
Moja ocena: 10/10 Arcydzieło!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz