Autor: Graham Greene
Wydawnictwo Sonia Draga
Stron 360
"Po raz pierwszy uświadomił sobie ból, nieunikniony we wszystkich stosunkach między ludźmi – ból, który się cierpi, i ból, który się zadaje. Jacy jesteśmy głupi, że się boimy samotności."
Graham Greene, "Sedno sprawy"
"Sedno sprawy" to już klasyka. Powieść Grahama Greena od momentu wydania (w 1948 roku) była niejednokrotnie wznawiana (ostatnie wznowienie w Polsce miało miejsce w 2011 roku za sprawą wydawnictwa Sonia Draga). Brytyjski pisarz ujął w swojej powieści wiele ludzkich obaw i ułomności tworząc obraz niezwykle prawdziwy, a co za tym idzie - przejmujący. "Sedno sprawy" to powieść w najlepszym wydaniu - mądra, intrygująca i poruszająca. Ciekawi bohaterowie, trudne dylematy... Graham Greene stworzył książkę zmuszającą do zastanowienia się nad własnym życiem i jego różnymi odcieniami. W sposób bezkompromisowy porusza problem odpowiedzialności za drugiego człowieka...
Rok 1942. Freetown w Sierra Leone, małej brytyjskiej kolonii w Afryce Zachodniej. Główny bohater powieści Henry Scobie nie dostaje awansu na pozycję komisarza, pozostaje mu pełnienie funkcji jego zastępcy. Nie odczuwa jednak tego zbyt mocno. Jedyny powód dla którego zdejmuje go to smutkiem to obawa przed reakcją żony, Luizy. Scobie uświadamia sobie, że nie darzy jej już miłością (a może nigdy nie darzył?), a jedynie silnym przywiązaniem... a przy tym ogromnym poczuciem odpowiedzialności za jej los. Czuje się zobowiązany do dbania o jej szczęście i zapewnienie jej jak najlepszego bytu. Niestety Luiza to postać bardzo krnąbrna, którą mało kto darzy sympatią. Także dla Scobiego jest to trudne, więc kiedy ta wpada na pomysł, aby wyruszyć w podróż... zastępca komisarza oddycha z ulgą czując, że nie jest teraz tak bardzo za nią odpowiedzialny.
Jego ulga nie trwa jednak długo. Jest świadkiem transportu ludzi, którzy przeżyli katastrofę statku. Wśród nich znajdowała się młoda kobieta - w sumie jeszcze dziewczyna, Helena. Helena straciła w czasie katastrofy męża. Budzi w Scobiem opiekuńcze uczucia, którym ten nie potrafi się oprzeć. Dodatkowo wybucha między nimi pożądanie, które nieuchronnie prowadzi do romansu... Ukradkowe spotkania, a potem powrót żony i cały trud z tym związany zmuszają jednak Scobiego do przyjrzenia się krytycznie swojemu życiu i postępowania. Nie są to jednak jedyne problemy mężczyzny... Scobie ze względu na nietrafioną przyjaźń napotyka w swoim życiu dodatkowe trudności.
"Sedno sprawy" pod żadnym kątem nie jest powieścią infantylną. To zmuszająca do refleksji książka z bardzo pogubionym w życiu bohaterem. Scobie, mężczyzna dojrzały jest nieszczęśliwy, a młodsza o trzydzieści lat Helena pojawiająca się w jego życiu... wnosi do niego odrobinę światła. Scobie nie jest jednak bohaterem bez serca i sumienia. Kocha Helenę, ale kocha także (a przynajmniej czuje się w obowiązku to robić) swoją żonę z którą przeżył ogromną część swojego życia. Podobno mężczyzna, który kocha dwie kobiety... tak naprawdę nie kocha żadnej. Jednak w tej powieści to nie rozłam między uczuciami, którymi darzy Helenę, a tymi, którymi darzy Luizę jest najbardziej przejmujący. Najbardziej rozdzierający jest bowiem dylemat między uczuciami do tych dwóch kobiet... a swoim przywiązaniem do Boga.
Scobie nigdy nie był wielkim katolikiem, a jednak bardzo szanuje i wierzy w to co przekazuje Kościół. Nie chodzi na mszę, nie odmawia codziennie modlitwy, ale wierzy. Jego relacja z Heleną (i jej brak zrozumienia tej kwestii) to wszystko podburza. Scobie w pewnym momencie dochodzi do wniosku, że ktoś musi ucierpieć przez jego postępowanie. Tylko kto będzie tą osobą? Helena, Luiza, Scobie czy może sam Bóg? Z tej sytuacji nie ma dobrego wyjścia - czytelnik jak i Scobie wiedzą o tym doskonale. Co nie zmienia jednak faktu, że ta historia jest niesamowicie przejmująca do ostatniej strony powieści... a nawet po jej przeczytaniu.
Możemy się zastanawiać nad tym co naprawdę czuł Scobie. Czy był egoistą? A może po prostu niesamowicie pogubionym człowiekiem, któremu trudno było odnaleźć się w sytuacji w jakiej się znalazł? Osobiście skłaniam się jednak ku tej drugiej opcji. Był osobą niesamowicie pogubioną i wymagającą współczucia. Scobie to bohater, który nie mógł znaleźć w swoim otoczeniu (wśród osób dla niego ważnych) zrozumienia, a taki brak zrozumienia bywa zgubny. Scobie to jednak przy tym wszystkich bohater bardzo wyważony. Myślący, miotający się, zasługujący na uwagę. Bohater dobry.
"Rozpacz jest ceną, którą się płaci za wyznaczenie sobie nieosiągalnego celu."
Graham Greene, "Sedno sprawy"
Graham Greene stworzył powieść, która na długo zapada w pamięć. Powieść o moralności, pewnej cywilnej odwadze, zdradzie, wierze i odpowiedzialności. To wszystko bywa niekiedy bardzo trudne, ale życie bywa trudne bardzo często. "Sedno sprawy" to książka będąca ucztą dla zmysłów, nieprzytłaczająca, lecz bez wątpienia gorzka jak historia w niej zawarta. Gorzka, prawdziwa i ponadczasowa. Przy tym wszystkim jednak prosta... ukazująca dylematy człowieka wczoraj i dziś. "Sedno sprawy" jest powieścią, która mnie ujęła, oczarowała, wciągnęła i zmusiła do przemyślenia paru kwestii w swoim życiu. Graham Greene pokazuje, że nikt nie jest bez skazy. Każdy ma coś za uszami. Czasami to jedno słowo za dużo, a czasami jedno słowo za mało... To piękna proza, literatura z najwyższej półki. Barwne postacie, głębokie wejście w meandry ludzkiej psychiki i moralności. Powieść warta uwagi, zatrzymania się i przemyśleniu kilku kwestii. Niesamowicie ważna pozycja literatury światowej.
Moja ocena: 10/10 Arcydzieło!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz