Autor: J.K. Johansson
Wydawnictwo Literackie
Stron 275
"Nad plażą w Palokaski wisiała mglista mżawka, zupełnie jakby ktoś rozpylił deszcz w aerozolu. Nie dało się rozróżnić kropel ani tego, czy padało z góry na dół, czy z dołu do góry."
J.K. Johansson, "Noora"
Tymi słowami rozpoczyna się powieść J. K. Johansoon pt. "Noora", drugiej części cyklu "Miasteczko Palokaski". W pierwszej części tego cyklu akcja toczy się wokół zaginięcia młodej dziewczyny Laury. Kiedy ciało zostaje odnalezione dochodzenie zostaje zamknięte, a śmierć dziewczyny uznana za nieszczęśliwy wypadek. Jej koleżanka Noora składa w tym momencie zeznanie, że widziała jak ktoś spycha dziewczynę ze skały. Policja uznaje jednak, że nastolatka zmyśla. Inaczej uważa urlopowany policjant, Korhonen, który obstaje przy wersji, że Laura została zamordowana. W śledztwie pomaga mu szkolna pedagog Miia. Gdy pewnego dnia natyka się na zdjęcie Noory, która ma na szyi taki sam naszyjnik jak Laura przed zabójstwem zaczyna podejrzewać, że dziewczyna nie kłamała i rzeczywiście jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Mam bardzo mieszane odczucia odnośnie tej książki. Na okładce możemy przeczytać, że to "mroczna" trylogia, która co chwilę zaskakuje czymś innym, stwarza ciągłe poczucie zagrożenia, a co za tym idzie strachu. Niestety nie mogę się z tym zgodzić. Poziom strachu podczas czytania tej powieści wynosił u mnie zero. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że autorka serwuje nam bardzo długie wprowadzenie do akcji, przedstawiając życie bohaterów, ich problemy. Ten wątek kryminalny jest bardzo ubogi i w dodatku niesamowicie oddalony od tych złych bohaterów. Ale... tak nie jest przez cały czas. W końcu dochodzimy do momentu gdy natężenie aspektów kryminalnych się zwiększa, dochodzimy już kilka stron później do punktu kulminacyjnego i... zamykamy książkę, bo to już koniec powieści Johansson. Koniec niestety przewidywalny, ale napisany dosyć intrygując przez co mogę napisać, że jestem ciekawa jak się potoczą dalsze losy bohaterów. Bohaterów nietuzinkowych.
Noora to dziewczyna pogubiona w swoim życiu, która udaje przed innymi zupełnie inną osobę. Najbardziej jednak udaje przed swoją rodziną. Próbuje dopasować się do swoich rówieśników, a jednak wciąż jest dla nich niewidoczna. Wpada na pomysł: założyć bloga na którym opisze życie stworzonej przez siebie dziewczyny, jej pełną imprez i zakupów egzystencję. Blog szybko zdobywa (za sprawą jej sprytnych zabiegów) rzeszę fanów, jednak powoli to co dawało Noorze satysfakcję staje się jej utrapieniem. Noora to bohaterka, której powinno się współczuć... mnie ona jednak czasami irytowała. Pogubiona - niesamowicie.
Drugą istotną bohaterką jest Miia - szkolna pedagog, uzależniona od internetu po którym krąży pod różnymi pseudonimami i życiorysami. Do tego dochodzi ostry seks z człowiekiem o którym prawie nic nie wie. Miia nie pragnie stabilizacji i ku niej nie zmierza co martwi jej rodzinę. Sen z powiek spędza jej także historia Laury, a także Noory. Miia bez wątpienia nie jest przykładem młodej, odpowiedzialnej kobiety. Podczas czytania miałam różne odczucia względem jej postaci... raz pozytywne, raz negatywne. Jest... nieidealna.
Bohaterowie są plusem tej powieści. Borykający się z różnymi problemami i przede wszystkim z samym sobą i skomplikowanymi relacjami międzyludzkimi. To przez fińskich autorów (którzy skrywają się pod pseudonimem) zostało bardzo dobrze podkreślone i spowodowało, że czytanie tej książki szło mi niezwykle sprawnie. Do tego stopnia, że mimo wszystko jestem ciekawa jak potoczą się ich dalsze losy.
Bohaterowie są plusem tej powieści. Borykający się z różnymi problemami i przede wszystkim z samym sobą i skomplikowanymi relacjami międzyludzkimi. To przez fińskich autorów (którzy skrywają się pod pseudonimem) zostało bardzo dobrze podkreślone i spowodowało, że czytanie tej książki szło mi niezwykle sprawnie. Do tego stopnia, że mimo wszystko jestem ciekawa jak potoczą się ich dalsze losy.
Wątek kryminalny autorów także jest nieidealny. Nierozwinięty, porzucony i niedopieszczony. To nie jest kryminał. To powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym. który w dodatku wbrew pozorom jest gdzieś z tyłu. Nie czułam wielkiego napięcia podczas czytania tej powieści, choć przyznaję, że to kilka razy się pojawiło. Mimo to... "kilka razy" to za mało na prawie trzysta stron. Mimo to czułam zainteresowanie losami bohaterów, które jednak zostały pod koniec porzucone w środku akcji. Nie zostały zamknięte w tym tomie, więc żeby dowiedzieć się reszty wydaje się być niezbędnym przeczytać kolejną część pt.: "Venla".
Reasumując "Noora" to bardzo dobra powieść obyczajowa, a dobry kryminał. Powieść Johansson miała być jednak przede wszystkim świetnym kryminałem, prawda? To się autorce nie udało. Na tym polu "Noora" przegrywa. Wygrywa jednak jeśli chodzi o ukazanie problemu braku akceptacji wśród rówieśników, uporczywej chęci bycia zauważonym. Wygrywa krótko mówiąc w kwestii ukazania psychiki statystycznego, przeciętnego nastolatka. "Noora" to książka przy której spędziłam miło kilka godzin. "Noora" to bardzo dobra powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym. "Noora" to słaby kryminał. Za krótka, niedopracowana w pełni, napisana po tzw. "łebkach", a jednak intrygująca. Więc? Jaka jest "Noora"? Dobra i pozytywnie wpływająca na rozluźnienie, nie spodziewajcie się jednak fajerwerków.
Za możliwość poznania "Noory" serdecznie dziękuję Wydawnictwu Literackie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz