listopada 24, 2015

(413) Brak akceptacji, samotność, poszukiwanie... czyli "Odrodzona"

Tytuł: Odrodzona
Seria: Wodospady Cienia po zmroku (#1)
Autor: C.C.Hunter
Wydawnictwo Feeria
Stron 422

"To, że chcesz walczyć, nie robi z ciebie dobrego agenta. Prawdziwe zalety to świadomość, jak uniknąć walki, którą byś przegrała, i umiejętność schowania dumy do kieszeni."

C.C.Hunter, "Odrodzona" 


C. C. Hunter po raz kolejny stworzyła książkę, którą naprawdę dobrze się czyta. Obracając się w otoczeniu bohaterów ze swojej serii "Wodospady cienia" tworzy naprawdę dobry spin - off. A co ważne - nie trzeba znać jej pierwszej serii, aby w tej świetnie się odnaleźć. Oczywiście. W jednym bohaterka zawodzi... można się bowiem jeszcze długo po przeczytaniu "Odrodzonej" zastanawiać jak wyglądają bohaterowie. Jakby po części wychodziła z założenia, że czytelnicy znają ich z poprzedniej serii, a przecież z drugiej strony... czytelnik jej nie znający świetnie odnajdzie się w fabule oraz wśród towarzyszy Delli. Spokojnie można się z nią więć zapoznawać jako z czymś zupełnie na rynku wydawniczym nowym. Osobiście czytałam dwa pierwsze tomy jej poprzedniej serii. a "Odrodzona" dopowiedziała mi co działo się dalej i pozwoliła przypomnieć sobie to co działo się wcześniej. 

Życie Delli odmieniło się jednego dnia. Wirus wampiryzmu pozbawił ją rodziny i spowodował, że zagubiła własną tożsamość. Miała wszystko - idealnego chłopaka, rodzinę, była ukochaną córeczką rodziców. Wszystko zmieniło się, kiedy temperatura jej skóry zaczęła się obniżać, a jej samej przestała wystarczać na śniadanie kanapka. Stała się wampirem. Schronieniem stały się dla niej Wodospady Cieni. To w tej szkole oprócz "ludzkich" przedmiotów uczy się jak żyć w środowisku ludzkim i radzić sobie z przemianami, które w niej zaszły. To właśnie w tej szkole nastolatki uczą się jak wykorzystywać (w imię dobra!) swoje nadprzyrodzone umiejętności... tak, aby nie zagrażać innym. Della mimo posiadania dwóch wspaniałych przyjaciółek, które tam poznała - Mirandy i Kylie czuje się bardzo samotna. Postanawia odszukać swoją zaginioną część rodziny. Po drodze jeszcze rozpoczyna treningi dla organizacji JBF, której pełnoprawnym agentem chce się stać w przyszłości. Musi się także zmierzyć z kłopotami sercowymi. Zmiennokształtny Steve to chłopak, który nieźle miesza jej w głowie i sercu. Jednak w Wodospadach Cieni zjawia się nowy uczeń, Chase. Zagadkowy wampir budzi złe wspomnienia w Delli i nie daje jej spokoju... Młoda wampirzyca będzie musiała tak pokierować swoim życiem, aby osiągnąć wybrane cele i przy okazji nie skończyć ze złamanym sercem. 

Pani Hunter po raz kolejny funduje czytelnikom coś na kształt trójkąta miłosnego co wzbudziło we mnie pokłady irytacji. Czyżby odgrzewała stare kotlety? To aspekt na który patrząc o wiele lepiej zacząć swoją przygodę z tą serią bez czytania serii o Kylie. Wtedy można uniknąć uczucia irytacji, deja vu i odebrać twórczość pani Hunter jako w miarę świeżą twórczość, pomysły. Oczywiście o tą świeżość w natłoku książek tego typu naprawdę trudno. Mimo to autorka wygrywa bohaterami drugoplanowymi. Tak... no tu trzeba przyznać, że się popisała. Postać Holiday, jej męża (groźnego komendanta) to takie dobre duchy tej powieści. Cicho wszystko obserwują  wkraczają do akcji, kiedy uznają to za konieczne. Nawiązują relacje z głównymi bohaterami i po prostu są taką opoką. A jak było z głównymi bohaterami? Różnie.

Amerykańska pisarka stworzyła postać Delli jako bohatera zagubionego, odrzuconego przez własną rodzinę. Pokazuje problem wampira, choć tak naprawdę takie odrzucenie spotyka niejednokrotnie młodzież w okresie w dojrzewania. A przecież.. rodzice Delli nie wiedząc o tym co tak naprawdę spotkało ich córkę uważają, że ta właśnie przechodzi problemy związane z dojrzewaniem. Podejrzewają ją o picie, zażywanie narkotyków, ciążę, kradzieże... - krótko mówiąc o to wszystko co może złego spotkać nastolatkę. Pisarka ukazała Dellę jako dziewczynę w miarę dojrzałą. Bez wątpienia z jej perspektywy ta dojrzałość jest większa niż w poprzedniej serii. Mimo to nadal widać młody wiek bohaterów, nieobeznanie z życiem i prawami nimi rządzącymi.

Oczywiście w tego typu powieści musiał się pojawić wątek romantyczny, który jest... ciekawy. Mimo tego trójkąta i niektórych irytujących zachowań bohaterki. Stają się one jednak mniej irytujące i dokuczające, kiedy pamięta się o tym co aktualnie przeżywa bohaterka, o jej rozterkach i kłopotach. Czytając serię "Wodospady Cieni" czytelnik jest bardzo ubogi jeśli chodzi o wiedzę na temat Delli i tego jaka naprawdę jest. Jest tylko jedną z dwóch przyjaciółek Kylie, w dodatku bezkompromisową. W tej serii pani Hunter wyraźnie pokazuje, że to co dzieje się wokół Delli także jest ważne i godne uwagi. Tym samym pokazuje, że cały świat nie toczy się wokół Kylie, a jej przyjaciółki także mają co pokazać. Della staje się postacią mniej tajemniczą, irytującą... i choć nadal mówi to co jej ślina na język przyniesie to jednak nie odrzuca tym czytelnika. Choć przyznaję, że będzie musiała nabrać trochę pokory... No i tego ten tajemniczy, pewny siebie Chase. To akurat nowa postać, której obecności jednak autorka nie narzuca przez cały czas. Pojawia się w momentach ważnych i wymagających jego obecności. Szczerze mówiąc - to bez wątpienia bohater, które może sobie zaskarbić sympatię czytelnika, jednak nie na początku, a jakoś w trakcie lektury.

"Odrodzona" to powieść w której oprócz skomplikowanych relacji w rodzinie, przyjaźni i miłości ważnym aspektem jest także akcja i tajemnica. Na pochwałę zasługuje fakt, że autorka od samego początku wprowadza intrygujący wątek kryminalny i w naprawdę dobrym stylu przy nim trwa do ostatniej strony. Nie spada on na nas jak grad z jasnego nieba. Tak samo jak odpowiedzi pod koniec. Jak możecie się domyślić tych odpowiedzi za dużo nie jest... w końcu gdyby tak było - o czym miałyby być kolejne części? A czy będzie się je miło czytać? Jeśli aktorka utrzyma poziom to bez wątpienia "tak". C. C. Hunter posługuje się lekkim, niewymagającym językiem, pisze ciekawie i z werwą.

Pierwszy tom serii "Wodospady Cieni po zmroku" nie jest książką wybitną, ale za to idealną lekturą na odprężenie. Świat wykreowany przez autorkę wciąga, a perypetie głównej bohaterki są naprawdę ciekawe... i momentami nawet przejmujące. Ta powieść to idealna książka dla nastolatek pokazująca, że każdy wiek ma swoje problemy oraz różne inne niedogodności. Czyta się ją szybko, z zaciekawieniem a i autorka stara się nie powielać pewnych od dawna utartych szlaków. Nie zawsze jej to wychodzi. Jednak ile w końcu można wymyślić nowego w kwestii paranormal romance i jego pochodnych? "Odrodzona" to bardzo dobra reprezentantka gatunku, która pozwoliła mi się na kilka godzin oderwać od rzeczywistości i skupić na losach bohaterów. Polecam fanom twórczości Hunter (a właściwie Christie Craig) oraz wszystkim, którzy lubię opowieści o miłości, przyjaźni, z kryminałem w tle i stworzeniami nadprzyrodzonymi oczywiście ;)

Za możliwość poznania losów Delli serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria!

2 komentarze:

  1. Miła książka. Chociaż paranormal romance czytam rzadko to mocno mi się spodobała. Della to naprawdę irytujące stworzenie, jednak o dziwo da się ją lubić :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś zaczytywałam się książkach tego typu, może warto znów coś z tego gatunku wybrać. Jak uporam się z moimi zaległościami to sięgnę po ten tytuł ;p

    OdpowiedzUsuń