"To szaleństwo."
- myślę, biorąc się za pisanie tego postu. Postu, który chodzi
za mną już od kilku miesięcy... Postu do ktorego zainspirowała
mnie Querida. Na początku września pokazałam Wam swój stosik na
pożegnanie wakacji i napisałam, że zaczynam naukę w liceum.
Querida skomentowała to w ten sposób: "Jejku, już liceum, a
ja pamiętam, kiedy byłaś na początku gimnazjum :) Życzę
powodzenia w nowej szkole i oczywiście udanej lektury!".
Widzicie... nie wszyscy z Was wiedzą, że tego bloga prowadzę od
szóstej klasy szkoły podstawowej... A z tym wiąże się kilka
faktów.
1. Swojej pierwszej recenzji
wolę nie wspominać. Recenzowałam "Zmierzch"..., kiedy
dzisiaj czytam tą recenzję chce mi się śmiać. Ale co mnie
doprowadziło do tego, że 1 marca 2011 założyłam "Książki
– inna rzeczywistość"?
Odpowiedź jest prosta:
zafascynowanie po przeczytaniu Sagi Zmierzch (tydzień, z przerwami
na sen i jedzenie) romansami paranormalnymi. Wtedy w zapowiedziach
ukazała się książka "Żelazny król". Zakochałam się
w okładce (nadal nie wiem dlaczego) i szukałam o niej informacji w
internecie...w ten sposób trafiłam na blogi z recenzjami
książkami. "Złodziejka Książek", "Kreatywa",
blog niestety już nieistniejący Sujeczki, "Zakurzona półka"
to blogi, które były dla mnie ogromną inspiracją. Krótko mówiąc:
też tak chciałam. Więc założyłam bloga. Swoją drogą "Żelazny
król" wpadł w moje ręce dopiero dwa lata później...
Byłam najmłodszą blogerką książkową w tamtym czasie, a dzisiaj czuję, że stoję w miejscu. Że ten blog stoi w miejscu.
Byłam najmłodszą blogerką książkową w tamtym czasie, a dzisiaj czuję, że stoję w miejscu. Że ten blog stoi w miejscu.
2. Ostatnio zrozumiałam, że
dopiero w dniu dzisiejszym dojrzałam do prowadzenia tego bloga... i,
że teraz wiem jak chcę, żeby on wyglądał.
"Książki – inna
rzeczywistość" nie mają być tylko miejscem o książkach.
Mają być miejscem o kulturze, ciekawych artykułach... chcę tu
mieć filmy, muzykę, książki i nie tylko! Na razie tylko muszę
jeszcze znaleźć na to czas...
3. Wiem, że moje recenzje
nie są idealne.
Oj, nie są... Kiedy czytam
niektóre z nich z perspektywy czasu mam ochotę się rozpłakać.
Ale ja naprawdę się staram, wiecie? To nic jak mi nie wychodzi...
To zawsze motywacja, żeby następną recenzję napisać lepiej,
ciekawiej, wnikliwiej.
4. Najważniejsze: Tak, ten
blog jest ważną częścią mojego życia. Chcę, żeby stał się
bardziej "mój". Więcej postów, więcej inspiracji,
więcej kultury... chcę żeby tętnił życiem... ideał: posty codziennie. Wiem, że to w moim wypadku troszkę nierealne... Ale
wiecie co? Postaram się.
Jestem pełna podziwu dla Ciebie. Mam nadzieję, że wiele młodych ludzi pójdzie za Twoim przykładem i z podobnym zapałem jak Ty, będzie realizować swoją pasję.
OdpowiedzUsuńPost bardzo mądry i pouczający, Ciesze się, że nie tylko ja tak podchodze do blogowania :>
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post:
http://kruczegniazdo94.blogspot.com
Rozwój i inspiracja są najważniejsze i tego Ci właśnie życzę :)
OdpowiedzUsuńA ja życzę Ci kolejnych lat pełnych książek, ciągłego rozwijania się i nieprzerwanej satysfakcji z prowadzenia bloga! :)
OdpowiedzUsuńErna
Faktycznie, długo prowadzisz bloga. Ważne, żeby sprawiał Ci radość! Powodzenia!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to cudowne, że piszesz tak długo i w takim właśnie momencie życia. Dzięki temu blog może intensywnie rozwijać się i zmieniać wraz z Tobą. Poza tym to piękna pasja i po cichu zazdroszczę Ci, że ja w Twoim wieku (jeju, jak to brzmi, koszmar... ><) takiej nie miałam, bo teraz widzę, że za kilka chwil powoli zacznie brakować mi na nią czasu. Trzymam kciuki, żebyś wciąż miała tyle siły do prowadzenia bloga! No i żebyś zmieniała go tak, jak czujesz i chcesz w danej chwili :3
OdpowiedzUsuń