Autor: Gayle Forman
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Stron 360
"[...] podejrzewam, że w głębi duszy doskonale wiesz, czemu tu jesteś, doskonale wiesz, czego chcesz, tylko nie chcesz się w to zaangażować. Nie chcesz się poddać pragnieniu, nie mówiąc już o spełnieniu. Ponieważ obie te możliwości cię przerażają."
Gayle Forman, "Ten jeden rok"
Jakiś czas temu mieliście możliwość przeczytać moje zachwyty na temat publikacji Gayle Forman pt,: "Ten jeden dzień", To właśnie dzięki tej powieści zakochałam się w twórczości Szekspira (i mój zachwyt nad nią trwa dalej!). Niecierpliwie wypatrywałam drugiej części historii Allyson i Willema. Po mojej głowie kołatały się pytania: w którym momencie zacznie się ta historia? W jakim sposób się potoczy? Pytań było wiele, a "Ten jeden rok" udzielił mi odpowiedzi konkretnych i sprecyzowanych. Gayle Forman w drugiej części swojej powieści na pierwszy plan wysuwa Willema. W pierwszej części poznajemy historię Allyson - jej sytuację rodzinną, z przyjaciółmi. W "Ten jeden rok" natomiast głównym aspektem książki jest Willem i jego uwarunkowania rodzinne. Poznajemy jego życie, problemy - czynniki, które ukształtowały jego o oraz jego życie.
Willem już dawno stracił kontrolę nad swoim życiem. Został boleśnie zraniony przez śmierć swojego ojca, wyjazd swojej mamy... Boi się kochać, ponieważ boi się, że może znowu stracić ukochaną osobę. Mimo tego nie potrafi zapomnieć jednej dnia... jednego dnia spędzone w Paryżu z pewną dziewczyną, której imienia nawet nie zna. Willem czuje wielką potrzebę, żeby ją odnaleźć... to jednak okazuje się trudniejsze niż myślał. Trudniejsze czy niemożliwe? Mimo to postanawia próbować, choć nie ma pewności czy kiedykolwiek zostanie mu dane zobaczyć jeszcze Allyson - wytłumaczyć dlaczego tamtego dnia zniknął...
"Ten jeden rok" to kontynuacja powieści "Ten jeden dzień". I ta część jest romantyczna, wzruszająca i wciągająca mimo, że opisana z perspektywy mężczyzny. I teraz pojawia się problem... jak opisać Wam sytuację, aby nie zaspoilerować pierwszej części... Hm, więc napiszę tak: W "Ten jeden dzień" poznajemy rok z życia Allyson, a w powieści "Ten jeden rok" poznajemy rok z życia Willema... jednak cały czas mówimy o tym samym czasie co było niezwykle inspirujące, jednak to powoduje, że najlepiej czytać te obie książki w krótkim odstępie czasowym od siebie. U mnie ta przerwa wynosiła trochę ponad miesiąc. Na początku mgliście kojarzyłam szczegóły z roku Allyson, jednak potem z każdą kolejną stroną nabierało to dla mnie coraz większej jasności.
Willem bardzo silnie przeżył śmierć swojego ojca z którym był bardzo silnie związany. Zbuntował się, rzucił studia i wyjechał. Wyjechał, aby nie przywiązać wagi do ludzi, miejsc. Podróżuje, łamie serca, unika kontaktu z matką, która sama jest zagubiona. Błądzą wokół siebie nie potrafiąc (lub też nie chcąc albo bojąc się) nawiązać ze sobą kontaktu, nie potrafią się porozumieć. Główny bohater udaje silnego, jednak w głębi serca jest zagubiony, delikatny i niepewny siebie. Udaje niezależnego, mimo to w rzeczywistości cały czas szuka dla siebie miejsca na świecie. Szuka swojego własnego sposobu na życie. Może to właśnie Szekspir i jego sztuki będą częścią nowego życie Willema?
Tym oto sposobem przeszłam do aspektu Szekspira w tej powieści, który jest niestety moim zdaniem mniejszy, przez co mniej widoczny. W pierwszej części Szekspir mnie w sobie rozkochał, uwiódł, porwał moje serce. W "Ten jeden rok" mam wrażenie, że Szekspir jedynie wdał się ze mną w intensywny flirt. Nad czym nie ukrywam, że ubolewam, ponieważ to dla mnie był właśnie najważniejszy atut tej powieści. Najważniejszy to nie znaczy na szczęście, że jedyny...
Gayle Forman bardzo rozbudowała w swojej powieści jej aspekt psychologiczny. Emocje, emocje i jeszcze raz emocje. Emocje, które niekiedy są bardzo skomplikowane. Pani Forman w swojej książce ukazała skomplikowane emocje, które odczuwają osoby, które doświadczyły straty.
Dodatkowo pokazuje w swoim utworze po raz kolejny jak duże znaczenia dla życia mają wypadki, przypadki, te małe kamyki milowe... Nie brak także w tej powieści miłości, jednak jest ona na tyle dojrzała, że aż nie bijąca z każdej strony. A co najważniejsze... choć wiedziałam jak ta historia się skończy cały czas czytałam ją z zaciekawieniem i pewną dawką stresu pt, "Co się dalej wydarzy?".
"Ten jeden rok" to książka bardzo dobra, romantyczna, wciągająca i niejednokrotnie wywołująca uśmiech na twarzy, Jest taka odrobinę słodko - gorzka jak pierwsza część. Pomimo tego, że bardzo mi się podobała, a autorka nadal pisze lekkim, ale nie banalnym językiem "Ten jeden dzień" to książka, która podobała się odrobinę bardziej. Wszystko przez tego Szekspira! ;) Nie mniej jednak i teraz Gayle Forman stworzyła mądrą, ale wciągającą książkę skierowaną głównie dla tej "starszej" młodzieży. Pani Forman kolejny raz mnie oczarowała, a historię Willema i Allyson niejeden raz czytałam z prawdziwymi wypiekami na twarzy. Byłam troszkę zaskoczona tym, że autorka zdecydowała się na opowiedzenie części historii (którą już przedstawiła) jeszcze raz, ale tym samym opowiadając zupełnie inne wydarzenia. Mimo wszystko na końcu wyszło jej to na dobre ;)
Za możliwość poznania kolejnej części powieści pani Forman dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia!
Jakoś nie mogę się do tej autorki przekonać, dlatego nie znam jeszcze ani jednej z jej książek. ;)
OdpowiedzUsuń"Ten jeden dzień" bardzo mi się podobał i gdy tylko pojawia się w księgarniach kolejna część od razu musiałam ją kupić :) Jeszcze nie znalazłam na nią czasu, ale gdy już się za nią zabiorę to liczę na to, że się nie rozczaruję :)
OdpowiedzUsuńOstatnio dosłownie wszędzie widuję książki tej autorki, ale nie miałam jeszcze okazji przeczytać żadnej z jej powieści - słyszałam dużo negatywnych opinii o "Zostań jeśli kochasz" i to trochę mnie do niej zniechęciło. Mam zamiar jednak dać jej szansę, więc historia Willema i Allyson może się okazać dobrym początkiem mojej przygody z twórczością Gayle Forman.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Coraz bardziej mam ochotę przeczytać coś od tej autorki...Hmm
OdpowiedzUsuńW księgarni co jakiś czas sięgam po którąś z książek tej autorki, ale jak do tej pory nie mogłam się zdecydować czy wziąć je ze sobą. Może kiedyś wypożyczę z biblioteki.
OdpowiedzUsuńMi zabrakło tutaj tej miłości i namiętności, które znalazłam w poprzednim tomie. Recenzja właśnie na blogu :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Ja podziękuję. Po "Zostań jesli kochasz"... autorka zwyczajnie mnie nie zachwyciła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
Ostatnio głośno jest o tej autorce, ale jakoś niespecjalnie mnie ciągnie.
OdpowiedzUsuńSiostra lubi twórczość Gayle Forman, choć ta seria jak na razie podoba jej się nieco mniej, niż Zostań, jeśli kochasz. Przed nią lektura drugiego tomu, może także ją zachwyci.
OdpowiedzUsuńWszędzie słychać o autorce, tytuły też znane, ale jakoś nie zdecydowałam się jeszcze przeczytać. Piszesz jednak, że w książce górują emocje i to skomplikowane więc czuję się nieźle zachęcona do przeczytania. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJestem po lekturze i jest po stokroć lepsza od jej pierwszej części . :)
OdpowiedzUsuń