Autor: Joseph Conrad
Wydawnictwo MG
Stron 160
"Zauważyłem z udaną naiwnością, że nikt nie jest wolny od kłopotów na tym świecie."
Joseph Conrad, "Jądro ciemności"
Od pewnego czasu Wydawnictwo Mg zarzuca rynek wydawniczy pięknymi wydaniami klasyki... polskiej i zagranicznej. Tym razem postanowiło poprzez piękne wydanie przybliżyć Polakom "Jądro ciemności" Joseph'a Conrad'a. Tak się składa, że jest to lektura szkolna i jedna ze stu książek, które trzeba według BBC przeczytać przed śmiercią. Lubię czytać klasykę i lubię myśleć o tym dlaczego powieść wydana dawno temu do dzisiaj jest czytana... Z "Jądrem ciemności" sytuacja jest w sumie jasna. Dzieło Conrad'a to bowiem książka pokazująca ogrom i brutalność kolonizacji. Stosunek białego człowieka do rdzennych mieszkańców Afryki, ich wykorzystywanie. To krótko mówiąc krótko powieść mówiąca o tym jak wielką cenę ponieśli rdzenni mieszkańcy Afryki za zapędy kolonizatorskie... Zniewalanie, zmuszanie do pracy, niszczenie ich kultury. W imię "dobra" oczywiście...aby świat się rozwijał, aby tworzyć imperia. Ale jakim kosztem? Odpowiedź na te pytanie daje właśnie ta książka.
Główny bohater powieści, Marlow znajduje ciekawą pracę... Podróżuje rzeką, niewielkim parostatkiem przez nieogarnione tereny Afryki. Niebezpieczne jądro dżungli to miejsce w którym niejedna osoba traci zmysły. Marlow to postać, która jest gotowa pokonać wszelkie przeciwności, aby dotrzeć do legendarnego kolonizatora, Kurtza. Podróż ta z każdym kolejnym jej odcinkiem staje się coraz trudniejsza i niebezpieczniejsza, a kolejne wydarzenia stają się coraz trudniejsze do ogarnięcia zdrowym rozumem (także dla czytelnika!). Główny bohater z każdym kolejnym krokiem zaczyna zdawać sobie sprawę z ogromu zła, które go otacza, a postać Kurtza i reszty kolonizatorów przestaje być tak idealna i tak godna naśladowania jak myślał Marlow.
"Jądro ciemności" to książka trudna. Na dwóch polach. Z początku jest nużąca, ponieważ czytelnik nie wie z czym będzie miał za chwilę do czynienia... zaczyna się jakaś opowieść, a potem do głosu dochodzi Marlow ze swoją opowieścią, która będzie się ciągnąć przez ponad sto stron. I tak tego momentu akcja zaczyna się rozwijać, coraz bardziej zaciekawiać. Pojawia się jednak mały problem. Wraz z rozwojem akcji coraz większego znaczenia nabiera warstwa symboliczna tej powieści, a jest ona bez wątpienia bardzo bogata!
Zacznijmy więc może na początku od genezy utworu. Powieść Joseph'a była inspirowana jego sześciomiesięcznym pobytem w Kongo Belgijskim. Tytuł utworu za to oznacza środek czarnego kontynentu, a także duszę człowieka. Ciemnością nazywane jest w tej książce złe zachowanie ludzi. Następuje jednak także jeszcze jeden podział: na ciemnych i jasnych. Za ciemnych są uważani rdzenni mieszkańcy Afryki - zacofani, zamknięci na cywilizację. Za jasnych kolonizatorzy, osoby eleganckie, wytworne i według stereotypowego myślenia mądre.
Powieść Conrada to książka pełna symbolów, których sens jednak przy uważnym czytaniu można łatwo zrozumieć. Choć przyznaję, że przy niektórych trzeba trochę wytężyć umysł... Przede wszystkim jednak chodzi o to, żeby zauważać coś więcej chociażby w słowie "ciemny". Aby nie traktować tych wszystkich słów jako zwykłe wyrazy ułożone z paru liter. Joseph Conrad stworzył powieść dopracowaną w każdym najdrobniejszym szczególe. Powieść, które nie jest porywająca, ale ma wielkie znaczenie dla rozwoju myśli ludzkiej.
"Jądro ciemność" to powieść, która na długo pozostanie mi w pamięci, choć przebrnięcie przez jej pierwsze strony było dla mnie dosyć ciężkie... potem jednak ze strony na stronę czytanie szło mi coraz płynniej, a ciekawość odnośnie zakończenia wzrastała w tak szybkim tempie, że pod koniec byłam niemile zaskoczona, że to już koniec. Conrad pokazuje jak dłuży wpływ na człowieka ma jego otoczenie. Krytykuje kolonizatorów i ich postępowanie względem rdzennych mieszkańców Afryki. Nie brak w tej książce pogardy niewolnictwa... i to chyba ten fakt determinuje fakt, że znajduje się na liście stu książek, które trzeba według BBC przeczytać przed śmiercią. Myślę, że nawet jeśli nie czytacie książek z tej listy to dla tej warto zrobić wyjątek. Wywarła na mnie bardzo duże wrażenie... jest w niej ukryty swego rodzaju geniusz, który jednak można ujrzeć podczas jej czytania z patrzeniem na tą część symboliczną. Tylko wtedy uzyska się jej prawdziwy, warty dojrzenia obraz. To właśnie ta symbolika jest tym co w tej książce najlepsze... mądre i pouczające.
Za możliwość zapoznania się z tak dobrym klasykiem serdecznie dziękuję Wydawnictwu MG!
Pamiętam tę książkę z ostatniej klasy liceum i wiem, że miałam niesamowity problem z przeczytaniem jej, bo mimo niewątpliwie ważnego tematu wydawała mi się po prostu nudna i niepotrzebna...
OdpowiedzUsuńJedna z niewielu lektur, które w czasie liceum lubiłam. :)
OdpowiedzUsuńNie mogłam jej przemęczyć w licealnych czasach, ale dzielnie przeczytałam. I choć jest wartościowa, to raczej nie będę do niej wracać.
OdpowiedzUsuńWażna, mądra książka, a do tego piękne wydanie :)
OdpowiedzUsuńAż chcę się czytać
Moje-ukochane-czytadelka