listopada 05, 2014

(312) Wieczna wiosna

Tytuł: Wieczna wiosna
Autor: Katarzyna Zyskowska - Ignaciak
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Stron 352

Macie czasami tak, że uznajecie jakąś książkę za arcydzieło, a jednak pomimo tego chcecie o niej zapomnieć? Mi taka sytuacja zdarzyła się jeden raz. A jak pewnie się domyślacie wydarzyło się to właśnie za sprawą książki pani Katarzyny Zyskowskiej - Ignaciak, autorki książki "Wieczna wiosna". Z pewnością nie tego się nie spodziewałam... nie spodziewałam się tak przejmującej, napawającej nadzieją, a z drugiej strony dołującej książki. Powieść p.Ignasiak do głębi mną poruszyła, a jednak... pomimo tego wolałabym chyba o niej zapomnieć. Bo choć jest bardzo pouczającą i wzbogacającą lekturą to jednak pokazuje też szarość życia, mówi o przemijaniu. A jak wiadomo nie każdy lubi takie książki... Myślałam, że to będzie lekka, niezobowiązująca lektura. Myliłam się i to bardzo.

Zaczyna się dość niepozornie... Wizyta w gabinecie lekarskim, rozmyślania przyjaciół. I diagnoza. Rak. Chemioterapia. Mastektomia.Wyrok. Życiu głównej bohaterki Łucji już od dawna brakuje wigoru, radości, szczęścia i miłości. Jest mężatką od ponad 20 lat, ale tak naprawdę jej związek jest o wielu lat tylko i wyłącznie fikcją. Z mężem nauczyli się żyć obok siebie, dzielą jeden dom i tylko to. Z pozoru idealna rodzina, idealne życie. "Mają piękny dom, pełne konto, jeżdżą na zagraniczne wakacje, a w garażu stoją dwa drogie samochody..."* Jednak nie na tym opiera się miłość. Każdy z nich ma własne życie, Jedno ich łączy... Są tacy bezradni. Są ze sobą ze względu na dzieci, które i tak wyfrunęły już z gniazda. Żadne z nich nie potrafi powiedzieć dosyć. Nie potrafi powiedzieć, że chce być szczęśliwy. Może Łucja w obliczu choroby wreszcie zrobi ten krok na przód? Zawalczy o swoje szczęście? Czy zdecyduje się na ten milowy krok naprzód, żeby spędzić resztę życia z człowiekiem, który jest światełkiem w tunelu jej życia? Czas pokaże...

Dla Łucji teoretycznie życie się skończyło. I teoretycznie nic dobrego już w jej życiu nie czeka... Jednak tylko teoretycznie, bo tak naprawdę wszystko zależy od niej samej. Żyje w pewnego rodzaju zawieszeniu obok swojego męża Marka, znanego lekarza. Jej dzieci są już dorosłe, a w jej głowie zostało po latach tylko mgliste wspomnienie po studiach - zresztą nieukończonych na Akademii Sztuk Pięknych. Jej życie jest poukładane, ale kiedy dowiaduje się jak ciężko jest chora jej życie rozpada się na milion malutkich kawałeczków. Ta czterdziestoparoletnia kobieta myśli, że w jej życiu nie ma już miejsca ani czasu na wielkie uczucia i szczęście. Pomimo tego spotyka ją miłe zaskoczenie... Autorka w swej książce pokazuje chorobę, smutek, żal, nieszczęście i zachowania ludzi w obliczu tego wszystkiego. Wnika i w pewien sposób analizuje. Skłania do refleksji nad własnym życiem. Bohaterzy to postacie realistyczne, nieidealni, czyli tacy jakich lubię.

Wiecie jak w moim odczuciu można opisać w trzech słowach tą książkę? Bardzo prosto. Powiedziałabym o niej po prostu krótko: "genialny wampir energetyczny". A do tego mogłyby jeszcze dołączyć takie określenia jak arcydzieło, wciągająca, wyżuwająca z emocji i wiele innych. W naszym życiu każdego dnia podejmujemy wybory - nawet w chwilach kiedy nie stajemy sobie z tego sprawy. Łucja także staje przed wieloma wyborami... Wyborami, które we mnie wywołały wielkie emocje. I ja musiałam dokonać wyboru - pójść spać czy skończyć czytać "Wieczną wiosną". Wybór był prosty... w końcu gdybym nie skończyła to nie mogłabym zasnąć. Oczywiście, jeśli pominiemy fakt, że potem od natłoku emocji i tak nie mogłam zasnąć. Ta książka wciąga i uzależnia. 

"Wieczna wiosna" to po prostu P-E-R-E-Ł-K-A. Perełka, która `jest tak dobrze i zgrabnie napisana, że autorka przelewa na czytelnika emocje, które towarzyszą bohaterom. Ale warto/trzeba zaznaczyć jedną rzecz. Ta książka nie jest przesadzona, a wszystko w niej jest wyważone. Widać już na pierwszy rzut oka, że p.Katarzyna nie chciała napisać banalnej historii, a raczej ambitną książkę, która trafi do czytelnika... i na długo zostanie w pamięci. A może w życiu niektórych osób coś zmieni? Autorka pokazuje prawdziwe oblicze świata, a także to, że to jak będzie wyglądało nasze życie zależy od NAS. Nigdy nie jest za późno na miłość, nigdy nie jest za późno na to, żeby zmienić coś w swoim życiu, nigdy nie jest za późno na to, żeby zawalczyć o swoje szczęście. Jednak to także książka o przemijaniu... temacie smutnym, często temacie tabu, a jednak autorka nie boi się zanurzać w te wszystkie aspekty życia. Może to przez to, że jest z wykształcenia dziennikarką? Oby więcej było takich dziennikarko - pisarek.

Jak widzicie ta recenzja to same "achy i ochy", ale nie bez powodu. Moim zdaniem ta książka naprawdę na to zasługuje. Na to i na wiele więcej. Katarzyna Zyskowska - Ignaciak stworzyła wspaniałą i piękną opowieść w każdym calu, w każdym najmniejszym szczególe. Nie ma nawet słów, które mogłyby to opisać. "Wieczną wiosnę" polecam wszystkim, którzy poszukują ambitnych i wartościowych lektur. Takich z którymi naprawdę warto się zapoznać. To poruszające, napisane pięknym, barwnym językiem dzieło. Wiem, że jest to książka do której wrócę jeszcze niejeden raz... Polecam!!! W końcu nie może być inaczej - "Wieczna wiosna" to powieść, która zabiera swojego czytelnika w niezwykłą podróż literacką, wzbudza łzy, radość i uśmiech. Jest kwintesencją tego co w literaturze najlepsze... Autorka w świetny sposób zaczyna tą książkę i w równie świetny oraz zgrabny ją kończy.

Moja ocena: 10/10 Arcydzieło!

Za możliwość spędzenia wspaniałych, choć momentami przykrych chwil z tą książką dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia!

8 komentarzy:

  1. jeszcze bardziej się cieszę, że wkrótce będę mogła ją przeczytać <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Niełatwo poznawać takie historie ze względu na smutek, jaki wyziera z każdej kartki... Jednak na pewno przeczytam "Wieczną wiosnę".

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja poznałam inną piękną książkę tej autorki - Ty jesteś moje imię. Kocham tę historię i jestem pewna, że i po Wieczną wiosnę sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam jeszcze żadnej książki Katarzyny Zyskowskiej-Ignaciak. Widzę, że muszę to najszybciej zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna książka. Czytałam z wielkim wzruszeniem!

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam pasję w recenzjach i choć to nie moja bajka to czuję się zachęcona!
    Chciałam także poinformować, iż przeniosłam się na własną domenę: okiemMK.com i dodałam Ciebie do odwiedzanych blogów, by nic mi nie umknęło.
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie sobie zamówiłam i upewniam się, ze warto :)

    OdpowiedzUsuń