Tytuł: Szybki Jack i krwawy gabinet
Autor: Christopher Russel
Wydawnictwo WAB
Stron 218
Moja recenzja:
Czasami chyba jak każdy lubię sięgnąć po miłą, lekką lekturę, która nie zajmie zbytnio moich myśli, a jej czytanie sprawi mi przyjemność. Tym razem licząc na taką książkę sięgnęłam po powieść "Szybki Jack i krwawy gabinet". Wszystko niby fajnie... mili bohaterowie, ciekawa akcja, ale z pewnością nie była to nie zajmująca myśli książka! Wręcz przeciwnie. Mogę się nawet pokusić o stwierdzenie, że dawno nie czytałam tak dobrze napisanej i skonstruowane powieści dla dzieci w wieku kilkunastu lat. To zdecydowanie pozytywne zaskoczenie. A dlaczego tak uważam? Powodów jest wiele...
Już na pierwszych stronach powieści poznajemy sympatycznego chłopaka o imieniu Jack. Chłopak jest pomocnikiem kominiarza. Pewnego dnia pomimo zakazu wchodzi do komina i słyszy tam bardzo nie przyjemną rozmowę dotyczącą planowanego ... morderstwa! Ostrzega policję. Jednak kto uwierzy dwunastoletniemu chłopcu, który jest cały pokryty sadzą? Oczywiście nie policjant. Kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje. Jack zaryzykował i powiedział co wiedział, a i tak nic nie zyskał. Cóż... czasami tak już po prostu bywa. To jeszcze nie koniec przygody Jacka, która tak naprawdę dopiero się zaczyna.
Zabójcy realizują swój plan - z ich rąk ginie najsłynniejszy londyński przedsiębiorca, zresztą bardzo bogaty. Drzwi i okna w jego domu są pozamykane. Więc jak morderca dostał się do środka? Jaki był motyw działania osoby, która go wynajęła? Czym zasłużył sobie na okrutną śmierć? Jack nie zna odpowiedzi na te pytania, jednak chce je poznać. Czuje, że jest od samego początku uwikłany w tą sprawę. Nie zamierza tak po prostu tego zostawić. Chce złapać mordercę. Czy mu się to uda?
Jack na swojej drodze na szczęścia napotyka przyjaciół. Jednak kłopoty i kłótnie z ojcem wpędzają jego życie w chaos. Bez przyjaciół prawdopodobnie by sobie nie poradził. To on jest "dowódcą", jednak wsparcie przyjaciół jest dla niego bardzo ważne. Ma przyjaciela i przyjaciółkę. Cała trójka jest od siebie porażająca różna. Pochodzą także z różnych warstw społecznych, ale to nie przeszkadza im w ich relacji, choć czasami bardzo utrudnia dostęp do niej.
Dwunastolatek jest odważnym chłopakiem, jednak nie jest jakimś super bohaterem. Ma wielkie plany, lecz czasami przecenia swoje własne możliwości. W ogóle nie obchodzi swojego ojca. W życiu musi sobie zazwyczaj radzić sam. Jego zupełnym przeciwieństwem jest Rupert. Chłopak ma bogatych rodziców, jednak brak mu tej wolności, którą posiada Jack. Momentami chce mu dorównać... April jest przebojową dziewczyną, która nie liczy się ze zdaniem innym. Robi to co uważa za słuszne. Mieszka z babcią, którą się opiekuje.
A to nie wszyscy sympatyczni bohaterowie tej powieści. Przez powieść przewijają się także sympatyczni komendanci i nie tylko. Bardzo polubiłam wszystkich bohaterów. Muszę jednak przyznać, że najbardziej do gustu przypadł mi jeden policjantów, ale dlaczego... już nie powiem :) To moja słodka tajemnica. Język jakim posługuje jest bardzo łatwy i przyjemny w odbiorze. Sam autor był listonoszem, a potem scenarzystą. Chyba trochę minął się z powołaniem. Na szczęście w porę się opamiętał i napisał kilka powieści.
Nie czytam dużo kryminałów... jedynie czasami. Ale kiedy już trafiam na naprawdę przyjemny kryminał potrafię to docenić. A na to docenienie bez wątpienia zasługuje ta powieść. Autor miał pomysł na fabułę, który świetnie wykorzystał. Stworzył książkę z wartką akcją przez którą przeprowadza nas narrator wszechwiedzący. Akcja pędzi jak szalona, a autor ani przez chwilę nie zwalnia. Co więcej potrafi zaskakiwać. Trudno jest przewidzieć jego następny krok. I bardzo dobrze! W końcu co to za kryminał, kiedy znamy jego zakończenie?
I kolejna rzecz, którą uwielbiam w tej książce to... epoka wiktoriańska. Od niedawna uwielbiam książki, gdzie w tle fabuły można zobaczyć epokę wiktoriańską. To nadaje całej powieści nastroju. Christopher Russell stworzył bardzo ciekawą książkę z wartką akcją, którą momentami czytałam z zapartym tchem. To książka, która w ciąga i nie daje spokoju. Tej powieści nie można odłożyć. Ją trzeba przeczytać od deski do deski.
A to nie wszyscy sympatyczni bohaterowie tej powieści. Przez powieść przewijają się także sympatyczni komendanci i nie tylko. Bardzo polubiłam wszystkich bohaterów. Muszę jednak przyznać, że najbardziej do gustu przypadł mi jeden policjantów, ale dlaczego... już nie powiem :) To moja słodka tajemnica. Język jakim posługuje jest bardzo łatwy i przyjemny w odbiorze. Sam autor był listonoszem, a potem scenarzystą. Chyba trochę minął się z powołaniem. Na szczęście w porę się opamiętał i napisał kilka powieści.
Nie czytam dużo kryminałów... jedynie czasami. Ale kiedy już trafiam na naprawdę przyjemny kryminał potrafię to docenić. A na to docenienie bez wątpienia zasługuje ta powieść. Autor miał pomysł na fabułę, który świetnie wykorzystał. Stworzył książkę z wartką akcją przez którą przeprowadza nas narrator wszechwiedzący. Akcja pędzi jak szalona, a autor ani przez chwilę nie zwalnia. Co więcej potrafi zaskakiwać. Trudno jest przewidzieć jego następny krok. I bardzo dobrze! W końcu co to za kryminał, kiedy znamy jego zakończenie?
I kolejna rzecz, którą uwielbiam w tej książce to... epoka wiktoriańska. Od niedawna uwielbiam książki, gdzie w tle fabuły można zobaczyć epokę wiktoriańską. To nadaje całej powieści nastroju. Christopher Russell stworzył bardzo ciekawą książkę z wartką akcją, którą momentami czytałam z zapartym tchem. To książka, która w ciąga i nie daje spokoju. Tej powieści nie można odłożyć. Ją trzeba przeczytać od deski do deski.
Jest to jednak książka dla młodszych czytelników w wieku 9-13 lat. Osoby w tym wieku z pewnością usatysfakcjonuje. Mi ta książka bardzo się spodobała i mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec przygód trójki detektywów.
Serdecznie polecam!
Okładka jest tajemnicza i intrygująca :)
Moja ocena: 8/10 Rewelacyjna!
niestety ja czuje się na nią za stara, :( raczej się nie skusze.
OdpowiedzUsuńLedwo, ledwo, ale mieszczę się w przedziale wiekowym ;) A nawet jeśli jestem już "za stara" na tę historię, to i tak miło byłoby przeczytać. Uwielbiam, chyba jak wszyscy, gdy książka wciąga. Skoro ta mnie nie zanudzi i akcja jest ciekawa to... czemu nie?
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo zachęcająca. Jeśli kiedyś znajdę "Szybkiego Jacka" na półce, to na pewno przeczytam :)
Nie słyszałam jeszcze o tej książce, ale chyba nie przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńTa okładka w ogóle do mnie nie przemawia :)
OdpowiedzUsuń