Autor: Megan Miranda
Wydawnictwo Znak
Stron 400
"Miasteczko kłamców" Megan Mirandy to thriller, który trzyma w napięciu aż do ostatniej strony. Zaskakująca fabularnie jak i konstrukcyjnie, misternie skonstruowana powieść do przeczytania w jeden wieczór. Zaczyna się stosunkowo banalnie i przewidywalnie, jednak z każdą kolejną stroną wciąga coraz bardziej, intryguje i gwarantuje naprawdę dobrą rozrywkę. Megan Miranda, amerykańska pisarka stworzyła naprawdę udane połączenia thrillera z kryminałem, w którym równie ważne jak rozwiązanie zagadki jest uporanie się bohaterki z przeszłością - podjęcie decyzji o ostatecznym zmierzeniu się z nią. Wysiłek dla umysłu, kryminalna zagadka i igraszka z czytelnikiem - świetna intelektualna rozrywka. Warto wypatrywać kolejnych powieści tej autorki.
Nicolette wyjechała z Cooley Ridge przed dziesięcioma laty, kiedy zaginęła jej najlepsza przyjaciółka. Nie oglądała się zbytnio za siebie. W rodzinnym miasteczku zostawiła bliskich, przyjaciół i ukochanego z liceum, a także mroczną tajemnicę, która na zawsze odmieniła jej życie, a także ją samą. Układa sobie życie od nowa, zyskuje teoretyczną życiową stabilizację. To wszystko zmienia się, gdy otrzymuje list, który budzi jej niepokój. Jedna wiadomość wystarcza, aby wróciła do domu. Krótko po jej przyjeździe do domu z miasteczka znika kolejna dziewczyna. Ostatni raz była widziana, kiedy wchodziła do lasu w pobliżu domu Nicolette. Tajemnica z przeszłości, strach, wzajemne oskarżenia, multum podejrzanych... mimo, że wszyscy mają alibi. Miasteczko pełne kłamców... pełne tajemnic... i niepokojącej przeszłości.
"Miasteczko kłamców" nie zachwyca od pierwszych stron. Wydaje się dosyć banalne, może nawet kiczowate? Tajemnice związane z zaginięciem najlepszej przyjaciółki, która była szkolną gwiazdą, ciągle przyciągającą spojrzenie, powrót jej przyjaciółki do miejscowości, w której te wydarzenia miały miejsce... i nagle okazuje się, że przyjaciółka, która zaginęła była niezwykle toksyczną osobą, która uzależniała ludzi od siebie. Ginie kolejna dziewczyna, pojawiają się kolejne tajemnice, krąg wokół bohaterów coraz bardziej się zacieśnia. Do miejscowości wkraczają osoby, które nie żyły w tej sieci kłamstw - pozostają poza jej obrębem. Pragną jednak odkryć prawdę... niektórzy będą im to utrudniali przekonani, że nikt nie może im pomóc ani ich zrozumieć. Czy tylko mi przypomina to "Słodkie kłamstewka" (Pretty Little Liars)? To podobieństwo sprawiło, że z początku byłam nastawiona do tej pozycji dosyć sceptycznie. Z czasem jednak te wszystkie gryzące mnie podobieństwa zaczęły niknąć w obliczu ciekawych i co najważniejsze zaskakujących zwrotów akcji.
Innowacją, z którą osobiście spotkałam się po raz pierwszy było specyficzne chronologiczne ułożenie rozdziałów, a tym samym akcji. Zapoznając się z fabułą i historią opowiedzianą w "Miasteczku kłamców" czytelnik cofa się do wydarzeń coraz wcześniejszych - zamiast przeć do przodu z akcją - on tak naprawdę się cofa. Zdecydowanie zaczyna w dniu piętnastym, a potem wraca dzień po dniu. To co z początku wprowadza niemały chaos w książce jak i w umyśle czytelnika - bardzo szybko staje się jej największą zaletą. To bez wątpienia wyróżnia ją na tle innych thrillerów. Wbrew pozorom autorce udało się to wszystko ułożyć tak zgrabnie, że powstaje z tego jeden logiczny ciąg - choć nie ukrywam: kusi mnie, żeby przeczytać teraz tę powieść od... tyłu, czyli w zwykłej kolejności chronologicznej. Aby dokładnie pojąć o czym tak naprawdę piszę... "Miasteczko kłamców" trzeba po prostu przeczytać.
Wydawnictwo Znak oferuje polskim czytelnikom poruszający thriller, który wiele mówi o poczuciu winy, tajemnicach, ale także o prawdziwej miłości i przyjaźni. Autorce nie udało się stworzyć przejmującej galerii postaci, ale główna bohaterka zasługuje na dość sporą uwagę ze strony czytelnika. "Miasteczko kłamców" to książka z (jak się okazuje po kilkudziesięciu stronach) zaskakującą fabułą i rewelacyjnym zakończeniem. Okazała się nietuzinkową powieścią, która choć nie zapada na zawsze w pamięć - pozostawia po sobie ślad w postaci naprawdę świetnego rozluźnienia i kilku godzin rewelacyjnej rozrywki. Jeśli więc poszukujecie powieści, która zaangażuje Was całych w swój świat, wciągnie Was w wiry opowiadanej historii... wzbudzi lekki dreszczyk niepokoju i ogromną dawkę ciekawości - sięgnijcie po "Miasteczko kłamców".
Moja ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz