marca 24, 2017

(612) Magia olewania


Tytuł: Magia olewania
Autor: Sarah Knight
Wydawnictwo Muza
Stron 206

"Odpowiedz sobie na następujące pytanie: Czy zamiast poczucia winy i obowiązku, nękającego cię niepokoju, nie wolałabyś mieć świadomości mocy, zapału i uwolnienia się od trosk? Byłabyś jak Święty Mikołaj, tyle że zamiast worka zabawek, miałabyś wór z kuponami "na tym mi zależy", które rozdawałabyś na prawo i lewo wszystkim, którzy według ciebie na nie zasługują."

Sarah Knight, "Magia olewania"

"Magia sprzątania" zachwyciła wielu. Dla wielu była ważną pozycją, która w większym lub mniejszym stopniu zmieniła coś w ich życiu. Jedną z takich osób była Sarah Knight, autorka "Magii olewania". Kobieta postanowiła pokazać i nauczyć jak przydatne może być olewanie... i choć stara się cały czas (wręcz uciążliwie) podkreślić, że olewania nie powinno łączyć się z krzywdzeniem drugiego człowieka, to jednak całość wypada dość obcesowo, ironicznie i bezpardonowo, a przy tym banalnie.

Olać... spotkania na których nie ma ochoty się być, opinię innych ludzi, niepotrzebną (naszym zdaniem) papierkową robotę, cotygodniowe zebranie w pracy, wieczór panieński koleżanki, historię kolegi z pracy o jego genialnym dziecku, przejmowanie się pieniędzmi, rzeczami na które nie mamy wpływu. Olać, odpuścić, przestać się przejmować co ktoś o nas pomyśli, niepokoić niewykonanym zadaniem, martwić duperelami, opanować sztukę miłego mówienia "nie", przestać tracić czas na spotkania z ludźmi, z którymi przebywać nie chcemy, nie mamy ochoty, przestać zwracać uwagę na trendy, konwenanse, życiowe ograniczenia... żyć przede wszystkim dla siebie i z myślą o sobie. Jak stać się pozytywnym egoistą, który odpuszcza to co go nie interesuje... i nie ranić przy tym drugiego człowieka. 

"Magia olewania" to poradnik / kurs stopniowego odpuszczania i oczyszczania swojego życia z sytuacji (i ludzi) na które niepotrzebnie tracimy czas. Czas, którego nie mamy. Czas, który chcielibyśmy spędzić w inny – przyjemniejszy sposób. Pozycja Sarah Knight pod żadnym względem nie jest ani przełomowa, ani zaskakująca i szczerze mówiąc myślę, że każdy z nas ma w sobie choć cząstkę zdrowej asertywności... a ta pozycja jest skierowana szczególnie do osób, które nie potrafią odmawiać, odpuszczać, ułożyć swojej listy priorytetów nawet w maleńkim procencie. 

Nie można ominąć w pisaniu recenzji tej książki aspektu, że jest to pozycja odnosząca się do realiów amerykańskich – kultury, tradycji, obyczajowości... Sarah Knight z dnia na dzień postanawia olać pracę w wydawnictwie i stać się wolnym strzelcem, z dnia na dzień postanawia przestać przestrzegać regulaminu dotyczącego ubioru... Czy Polak się na to zdecyduje? Oczywiście, że tacy się znajdą, ale na dłuższą metę – Polak różni się od Amerykanina mentalnością, więc wcielenie co do joty książki "Magii olewania" w życia... mogłoby być w pewnych sferach nawet groźne. 

Poradnik Knight czyta się błyskawicznie – dużo wymienianek, brak ciągłego tekstu, lekki język, łatwo przyswajalna tematyka. "Magia olewania" punktuje jednak szczególnie tym, że autorka wszystkie rady, które zawiera w swojej książce... popiera przykładem z własnego życia. Gorzej, że nachodzi mnie smutna refleksja, że nie chciałabym poznać Knight w rzeczywistości, a gdyby to się stało (zakładając oczywiście, że by mnie nie olała)... jestem pewna, że byśmy się nie polubiły. "Magia olewania" to przyjemna pozycja na jeden wieczór – napisana z dużą dawką ironii i humoru, historii olewania z życia wziętych, której autorka wydaje się być dosyć przemądrzałą i pyszałkowatą osobą. Sarah Knight nie zachwyca zarówno swoim poradnikiem jak i osobowością, ale i to i to może znaleźć swoich fanów... w końcu ogólna myśl jaka płynie z "Magii olewania" wdrążona rozsądnie – może poprawić jakość życia, ale "Magia olewania" podsumowuje jedynie życiową mądrość, którą każdy wcześniej czy później nabywa..., a jeśli tak nie jest... wtedy naprawdę "Magia olewania" będzie dla niego pozycją niezbędną. 

Moja ocena: 6+/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz