Tytuł: Czarna trasa
Autor: Antonio Manzini
Wydawnictwo Muza
Stron 290
"Przeszłość to zmarły, którego zwłoki ciągle cię nawiedzają. Za dnia i w nocy. Czasami to nawet przyjemne. Bo jeśli nadejdzie dzień, kiedy przeszłość nie zjawi się w twoim domu, to znaczy, że sam do niej dołączyłeś. Stałeś się przeszłością."
Antonio Manzini, "Czarna trasa"
Alpejska dolina Aosty, a w niej Rocco Schiavone – policjant, który na skutek zatargu z niewłaściwymi ludźmi czy też własnej niesubordynacji wpadł tarapaty i został zesłany z Rzymu na północ Włoch. Szorstki brutalny, zdolny do łamania prawa, przekraczania granic – pełen sprzeczności i nietuzinkowy. Z jednej strony zachwycający się pięknymi widokami, a z drugiej strony bijący podejrzanego na przesłuchaniu. Uparty jak osioł wędruje zimą po alpejskich zboczach w butach, które nadają się co najwyżej na jesień... i to w Rzymie. Nieuczciwy, nagina prawo dla swoich własnych korzyści, tęskni za Rzymem, nie znosi gór, śniegu i zimna. Jest niemiły, obcesowy, pogardza swoimi zwierzchnikami i współpracownikami. Idealny nie-ideał, a jednak potrafi zaskarbić sobie sympatię kilku ludzi... także czytelników, choć niekiedy próby stworzenia wizerunku wrażliwego bohatera zostały wprowadzone na wskroś, niepotrzebnie i wypadły autorowi sztucznie.
Antonio Manzini, włoski autor kryminałów napisał serię książek o śledztwach Rocco Schiavanni'ego, a "Czarna trasa" to jej pierwszy tom. Na stoku nad Champoluc zostaje znalezione pokiereszowane ciało mężczyzny. "Pokiereszowane" to jednak istny kolokwializm, ponieważ mężczyzna znajduje się w wielu... setkach kawałków. Rocco Schiavani uznaje to za wydarzenie niezwykle irytujące i krótko mówiąc upierdliwe. Sprawa wydaje się być tym trudniejsza, że sytuacja miała miejsce w miasteczku, w którym prawie każdy jest z większością jego mieszkańców bliżej lub dalej spokrewniony. Zamknięta enklawa, małomiasteczkowe plotki i tony śniegu. I morderca, który próbuje ukryć swoją tożsamość.
"Czarna trasa" to krótki kryminał, który z każdą kolejną stroną nabiera rozpędu. Sympatyczna, stosunkowo krótka pozycja, w której choć zagadka kryminalna nie jest spektakularna... to jednak wywołuje w czytelniku pewien stopień zaciekawienia. Książkę Manziniego przeczytałam w jedno dłuższe popołudnie i to był dobrze spędzony czas w zimowej aurze, jednak czuję, że to jedynie przedsmak tego co autor ma do zaprezentowania czytelnikom w następnych częściach serii. W "Czarnej trasie" akcja jest odrobinę rozwleczona, brak jej skumulowania. Autor stara się powoli zaznajomić czytelnika z dość niejednoznacznym bohaterem, który choć budził we mnie z początku jedynie sprzeczne uczucia (i irytację) z czasem zaczął zyskiwać moją sympatię.
Antonio Manzini stworzył książkę, która bez wątpienia przyciąga swoim klimatem – ośnieżone szczyty Alp, małe miasteczka, społeczność w której każdy każdego zna, a Rocco Schiavone wpada do niej z impetem, próbując zburzyć jej wewnętrzny spokój. Odizolowanie terenów górskich, w których toczy się akcja przywodzi na myśl swego rodzaju odizolowanie Sandomierza w "Ojcu Mateuszu". Wielki świat jest gdzieś tam, a jednak zostaje w pewien sposób odcięty, a akcja skupiona na mniejszej przestrzeni. "Czarna trasa" staje się przez swój małomiasteczkowy klimat powieścią bardzo intrygującą, która stanowi idealną zimową lekturę – autorowi udało się zapanować nad klimatem i bohaterami, a przy tym stworzyć ich ciekawe sylwetki, choć przecież zagadka kryminalna, mówiąc kolokwialnie – nie wbija w fotel (choć sam moment jej rozwiązania już tak).
Prosta intryga kryminalna zestawiona z wyrazistą postacią głównego bohatera składa się na książkę włoskiego pisarza, które ujmie niejednego. "Czarna trasa" to świetny rozbieg przed kolejnymi częściami, który pokazuje, że seria o Rocco Schiavelli będzie serią niewydumaną, a operującą prostą (nie mniej jednak intrygującą) zagadką, która wciąga i przyciąga uwagę czytelnika. Poszczególne wątki fabularne mogą zostać szybko zapomniane, ale klimat tego kryminału zostanie z czytelnikiem na długo, bowiem autor wie jak operować w literaturze relacjami międzyludzkimi, atmosferą, specyfiką geograficzną... wykorzystuje teren Alp i małą społeczność ludzką, aby zagęścić fabułę i paradoksalnie... oferuje czytelnikom książkę zdecydowanie za krótką. Wypatruję niecierpliwie kolejnych tomów!
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz