Tytuł: Pajęczyna Charlotty
Autor: E. B. White
Wydawnictwo Literackie
"Czytanie to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła."
Wisława Szymborska
Są takie powieści, które z upływem lat nie tracą na swojej wartości, w których ludzie ciągle, mimo upływu lat chcą się zaczytywać. Do tej grupy bez wątpienia należy "Pajęczyna Charlotty" E.B.White – urocza, ciepła i wzruszająca opowieść o niezwykłej przyjaźni, która już od ponad sześćdziesięciu lat ujmuje dzieci jak i dorosłych. "Pajęczyna Charlotty" została uznana za jedną z najlepszych książek dla dzieci wszechczasów, zajęła zaszczytne miejsce na liście 100 książek, które wg BBC należy przeczytać przed śmiercią... To wszystko powoduje, że po "Pajęczynę Charlotty" sięgnęłam z wypiekami na twarzy. Po raz pierwszy, samotnie, bynajmniej nie jako dziecko, a co tu dużo ukrywać... Książkę E. B. White pochłonęłam w jeden wieczór i nawet troszkę mi wstyd, bo nie powinnam być tak oczarowana książką dla dzieci, a jednak lektura tej pozycji była dla mnie powrotem do dziecięcych lat i piękną lekturą, ponadczasową – skierowaną przede wszystkim do małego czytelnika, ale i dorosły będzie z niej czerpał ogrom emocji. A to wszystko dzięki jej urzekającej prostocie.
Frania to rezolutna ośmiolatka. Nie może więc zaakceptować postępowania swojego taty, który chce zabić małe prosiątko, ponieważ to jest bardzo słabiutkie i cherlawe. W jej dziecięcej główce rodzi się bunt przeciwko takiemu postępowaniu, bo... co gdyby to ona była mała i chorowita? Dziewczynka postanawia coś temu zaradzić i przekonuje rodziców, że będzie opiekowała się małą świnką – Wilusiem, jak ją nazwała. Tak więc Wiluś pod czujną opieką Frani nabiera sił, karmiony butelką i wożony w wózku (jak na dziecko przystało) poznaje świat i rośnie. Utrzymywanie świnki wiąże się jednak z dodatkowymi kosztami, tak więc życie Wilusia zostaje znowu zagrożone...
Na szczęście wujek Franii postanawia kupić Wilusia i odtąd świnka mieszka w zagrodzie z innymi zwierzątkami. Tam też poznaje swoją pierwszą przyjaciółkę- Charlottę, która jest pająkiem i potrafi tworzyć piękne sieci! Jest w dodatku pająkiem niezwykłym, bo potrafi czytać, a jak się szybko okaże jest to bardzo szczęśliwy zbieg okoliczności, ponieważ w sprawie Wilusia ta umiejętność bardzo się przyda. W zagrodzie zaczynają się dziać niesamowite rzeczy, przez niektórych mieszkańców wioski nazywanych wręcz cudami! Frania obserwuje to wszystko z uśmiechem na twarzy, ponieważ tylko ona słyszy ciekawe rozmowy zwierząt, które okazują się być lepszymi obserwatorami życia niż czytelnik mógłby się spodziewać.
"Pajęczyna Charlotty" to opowieść o przyjaźni, której głównymi bohaterami są zwierzętami. To jednak także powieść o odchodzeniu, przemijaniu, o samotności, jasnych i ciemnych odcieniach życia. Piękna i wzruszająca.... z pewnością oczaruje każdego młodego czytelnika. Zresztą tego starszego także, jednak w tym przypadku pojawi się kilka "ale". Czy zaburzających obraz książki? Myślę, że po części tak i oczywiście, że możemy uznać to za zwykłe czepianie się, ale jest jedna rzecz, która nie daje mi spokoju. Mimo, że kreacja bohaterów jest bardzo udana, problemy zwierząt "rzeczywiste" (a na wieprzowinę dorosłemu czytelnikowi jest po przeczytaniu tej powieści o wiele trudniej patrzeć bez jakiejś chwili refleksji) to jednak White jedną rzecz bardzo spłyciła.
Widzicie... "Pajęczyna Charlotty" to historia przyjaźni świnki i pająka. Przyjaźni, której głównym elementem staje się w pewnym momencie chęć uratowania Wilusia przed śmiercią, która spotyka inne świnki. To sceny bardzo przejmujące i smutne. Czytelnik czuje żal świnki, która po prostu chce żyć – jeść, rozmawiać z przyjaciółką, taplać się w błotku. Charlotta postanawia uratować Wilusia... co więcej w tym działaniu pomagają jej inne zwierzęta z zagrody i choć bez wątpienia Wiluś jest uroczą świnką, słodko nieporadną to fakt, że tak wiele uwagi zostało na nim skupione (także ze strony innych zwierząt) jest nie do końca uzasadniony. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to bajka... a jednak... w zagrodzie mieszkają także inne zwierzęta. Dlaczego nie przejmujemy się także chociażby losem kaczek/kurczaków/baranków/gęsi? Ten wątek został przez White pominięty w całości pominięty i przez to czuję lekki niedosyt.
"Pajęczyna Charlotty" w nowym wydaniu, w twardej oprawie i ze ślicznymi ilustracjami zachwyca nie tylko wydaniem, ale także (niezmiennie) treścią i choć utwór E.B.White nie jest pozycją bez skaz, to jednak jest niesamowicie wartościową pozycją literatury dziecięcej. Klasyką, która zachwyca po dzień dzisiejszy. Pięknym dziełem o przyjaźni i o tym, że każdy ma swoje miejsce w świecie i prawo do życia. Książką o przygodzie jaką jest same życie.. Barwne postacie, szybka akcja i gama emocji. E.B. White stworzyło niesamowitą pozycję literatury dziecięcej. Pozycję, którą powinien poznać każdy... niezależnie od wieku, bo "Pajęczyna Charlotty" jest chyba takim utworem na który nigdy nie jest za późno.
Moja ocena: 9/10 Wybitna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz