Autor: Sue Monk Kidd & Ann Kidd Taylor
Wydawnictwo Literackie
Stron 305
"Dlaczego nadciągająca menopauza wydaje się tak doniosła i smutna?... Wiem jedynie, że jest coś niepokojącego w tym, że pewne drzwi zamykają się już dla mnie na zawsze. Ogarnia mnie żal nad moim zmieniającym się ciałem, wyglądem, powolnym końcem macierzyństwa."
Sue Monk Kidd & Ann Kidd Taylor, "Podróże z owocem granatu"
"Podróże z owocem granatu" to najbardziej osobista książka autorki bestsellerowych książek: "Czarne skrzydła", "Sekretne życie pszczół" i "Opactwo świętego grzechu". "Czarne skrzydła" i "Sekretne życie pszczół" to powieści, które ogromnie mi się spodobały. Niestety nie miałam jeszcze okazji przeczytać "Opactwa...". Po kolejnym spotkaniu z twórczością pani Kidd jestem jednak pewna, że to szybko się zmieni. "Podróże z owocem" to książka napisana w duecie - matki i córki - Sue Monk Kidd i Ann Kidd Taylor. Dwóch kobiet znajdujących się na przeciwnych biegunach życiach. Nie chcę się dzisiaj skupiać na doszukiwaniu się wad w ich książce... chcę skupić się na emocjach, wrażeniach, tym jak ważna i wartościowa ta książka jest. Chcę pochylić się nad jej szczerością, prostotą i tym jak bardzo ujmującą pozycją jest. Chcę się skupić na jej prawdziwości.
"Podróże z owocem granatu" to powieść oparta na dziennikach i wspomnieniach z podróży, które odbyły w swoim towarzystwie autorki - jako matka i córka. Zebrane w całość po latach, wspólnymi siłami pokazują drogę jaką musiały przebyć w poszukiwaniu siebie i swojej życiowej drogi. Jak długa była droga ku odnalezieniu przez nich satysfakcji z życia. Wspólne dzieło matki i córki jest pozycją niezwykle szczerą, a przez to także niezwykle prawdziwą. Odkrywają w niej swoje obawy, niepokoje, to co je przez lata dręczyło. Podróż w ich książce jest symbolem podróży w głąb siebie, zmierzenia się z lękami i największymi obawami. Ta podróż jest także symbolem wewnętrznej przemiany, pogoni za marzeniami. Oprócz znaczenia symbolicznego nie brak jednak w tym dziele widoków ze słonecznej Grecji czy z Francji.
Historia opowiedziana w tej książce zaczyna się, gdy Sue i Ann wyruszają w podróż do Grecji (1998 rok). Podróż sentymentalną, podróż, która ma za zadanie przełamać bariery. Sue lada chwila skończy pięćdziesiąt lat i zacznie zmagać się z problemem menopauzy. Z dnia na dzień zaczyna zauważać jak kruche jest życie, że starzeje się, a w jej ciele zachodzą zmiany nad którymi nie może zapanować. Sue zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że teraz jej historia zamiast toczenia się... zaczyna się staczać w dół. Sue marzy o zostaniu powieściopisarką, ale zdaje sobie sprawę z tego, że jej pragnienia są bardzo odległe... W jej głowie powoli po wielu doświadczeniach zaczyna się krystalizować obraz powieści, która pod koniec przybierze tytuł "Sekretne życie pszczół" - nim to się jednak stanie Sue Monk Kidd będzie musiała przejść długą drogę, aby pogodzić się ze swoim ciałem, duszą, twórczością i drogą, która została jej do przebycia. Dodatkowo będzie musiała postarać się odnowić (a może dopiero stworzyć?) więź z córką opartą na wzajemnym zaufaniu, otwartości.
Ann Kidd Taylor podczas pierwszej wspólnej wyprawy do Grecji ma dwadzieścia dwa lata i stoi na rozdrożu dróg. Jej plan na życie nie wypalił, a ona na każdym kroku spotyka się z kolejnymi rozczarowaniami i przeciwnościami losu. Jest młoda i nie rozumie jeszcze, że te wszystkie przykre doświadczenia są potrzebne, aby odnalazła siebie i swoją własną ścieżkę życiową - aby opracować plan. Kolejny, niepewny, może nieidealny... ale swój i dający satysfakcję podczas jego realizacji. Brak decyzji dającej satysfakcję, zachwianie marzeń i tego czego była pewna powoduje u Anny zachwianie jej całej osobowości i powoduje, że staje się postacią bardzo niepewną własnej wartości. Ann zaczyna mieć depresję i bardzo się tego wstydzi. Nie chce okazać słabości swojej mamie... Poszukuje własnej drogi zapominając o tym, że podczas tych poszukiwań zawsze może polegać na swojej rodzinie. Przypomni sobie jednak o tym na czas.
Tytuł powieści pań Kidd nie jest oczywiście przypadkowy. Tytułowy granat jest ściśle powiązany z historią autorek, a zarazem głównych bohaterek tej powieści. Relacja Sue z Ann pod wieloma względami przypomina sytuację Demeter i Persefony z mitów greckich. Kiedy Persefona zostaje porwana do Królestwa Ciemności przez Hadesa Demeter pogrąża się w żałobie... Bogini płodów rolnych zaczyna je zaniedbywać, a przez to ludzie cierpią głód. Zeus postanawia interweniować i każe zwrócić matce Persefonę. Przebiegły Hades doprowadza jednak do sytuacji w której Persefona zjada kilka ziarenek granatu, które na zawsze wiążą ją z królestwem Hadesa. Od tego momentu Persefona zostaje oddana Demeter, ale musi wracać każdego roku na okres trzech miesięcy do Hadesa. Choć Demeter odzyskuje Persefonę zdaje sobie sprawę z tego, że jej córka już nie jest taka sama. Dojrzała, stała się kobietą.
Sue i Ann znajdują się na rozdrożach, w trudnej dla siebie sytuacji. Początkowo jednak nie potrafią znaleźć wspólnej nici porozumienia... żyją, podróżują obok siebie, ale nie ze sobą. Komentują zabytki, cieszą się chwilami w restauracji, ale tak naprawdę obie są zajęte własnymi problemami. Trudno im otworzyć się między sobą nawzajem. A nawet kiedy to się w końcu dzieje... to nie rozwiązuje ich problemów. To długa droga, naznaczona przeszkodami i "Podróże z owocem granatu" są właśnie zapisem tej drogi. Od pierwszej wycieczki do Grecji przez dzień, kiedy Sue Monk Kidd skończyła pisać "Sekretne życie pszczół" po dzień, kiedy matka i córka skończyła pracę nad wspólną książką. Tym co najbardziej uderza mnie w tej pozycji jest jej niesamowita szczerość, a z drugiej strony swego rodzaju pewien dystans z którym odnoszą się autorki do czytelnika. To historia ich podróży w głąb siebie, która opowiada o tym momencie trudnym dla ich obu... bez wątpienia o jednym z wielu trudnych momentów. Panie Kidd nie pozwalają wejść czytelnikowi z buciorami do ich życia - piszą o swoich pragnieniach, problemach, zmartwieniach, o przemianach jakie w nich zaszły podczas ich wspólnych podróży... szczególnie do Grecji. Robią to w sposób niezwykle piękny i przejmujący! Jestem oczarowana...
"Podróże z owocem granatu" oprócz tego, że zachwyciły mnie językiem jakim zostały napisane i swoją szczerością zmusiły mnie do refleksji i zatrzymania się. Pozwoliły zrozumieć innych ludzi. W szczególności moją Mamę. Dzieło Sue i Ann to piękna i przejmująca opowieść o dojrzewaniu i poszukiwaniu własnej drogi. Obraz relacji matki i córki przedstawiony przez nie i ich językiem - językiem barwnym i chyba niepowtarzalnym. Sue i Ann nie boją się mówić o sprawach trudnych... także takich jak wiara. Nie można jednak zapomnieć o podróżniczych walorach tej książki. Bowiem wraz z autorkami czytelnik może wybrać się w wycieczkę pełną pięknych zabytków i historii. "Podróże z owocem granatu" są dla mnie powieścią dodatkowo ważną przez fakt, że znam "Sekretne życie pszczół", jednak "Podróże..." bez problemu mogą zdać się pretekstem do pierwszego spotkania z twórczością Kidd. Są piękne, wzruszające i napisane z gracją... a fakt, że cała historia w nich przedstawiona jest historią prawdziwą ogromnie na mnie podczas lektury oddziaływała. To nie jest książka o której po przeczytaniu prędko się zapomina... To pozycja do analizowania, wertowania, powracania. Pozycja oczarowująca, a przy tym niezwykle prosta i klimatyczna. Historia matki i córki ujęła mnie w tak dużym stopniu, że... liczy się tak naprawdę tylko to. "Podróże z owocem granatu" polecam i matkom, i córkom... w każdym wieku. Ta niezwykle mądra powieść oczaruje niejednego...
Moja ocena: 6/6!
Za możliwość przeczytania "Podróży z owocem granatu" dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz