Seria: Uwikłani (#1)
Autor: Laurelin Pike
Wydawnictwo Kobiece
Stron 376
Premiera: 16.03.2016 r.
"-Chciałbym, żebyś mnie odnalazła.
[...]
-Naprawdę? Nie jestem pewna.
- Więc głupol z ciebie.
- Dziękuję ci.
- Piękny głupol, od którego nie mogę oderwać wzroku."
Laurelin Pike, "Uwikłani. Obsesja."
"Uwikłani" to pierwsza seria erotyczna w mojej "karierze". Pierwszy tom serii Laurelin Pike pt. "Uwikłani. Pokusa" przyznaję, że przypadł mi do gustu. Może nawet bardzo...? Debiutancką powieść Pike odebrałam jako dobre romansidło, z nierzucającym się tak w oczy (jak to w przypadku Grey'a) seksem. Choć bez wątpienia w "Uwikłanych" pikanterii nie brakuje. W drugim tomie jest jej mniej niż w pierwszym... i obyło się bez absurdalnych zwrotów, które niestety parę razy pojawiły się w tomie pierwszym. Historia Alayny i Hudsona po raz kolejny mnie zaciekawiła i wciągnęła. To idealna lektura z nutką pikanterii na lekki wieczór.
Alayna i Hudson po wydarzeniach z pierwszego tomu podjęli trudną decyzję o tym, aby spróbować razem być pomimo ich trudnej przeszłości. Nieporozumienia i niedopowiedzenia skutkują między nimi niestety bardzo napiętą sytuacją. W dodatku Hudson cały czas nie potrafi nazwać tego co czuje do młodej kobiety. Para ma wokół siebie wielu nieżyczliwych ludzi, którzy będą próbowali utrudnić im dojście do wspólnego szczęścia. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że uda im się zorientować w odpowiednim momencie kto do tej grupy nieżyczliwców należy. Nikt nie mówił, że związek jest sielanką... Hudsonowi i Alaynie przyjdzie się o tym jeszcze niejednokrotnie przekonać.
Podejście Hudsona i Alayny do siebie bardzo się zmieniło. Choć od momentu, kiedy się poznali minęły zaledwie dwa tygodnie... oni mają wrażenie jakby od tego czasu minęły lata. To był dla nich bardzo intensywny czas. Zresztą przyznam Wam się, że ja też miałam wrażenie jakby od ich pierwszego spotkania minęło już o wiele więcej czasu. Jestem pewna, że nie było to spowodowane jedynie tym, że pierwszy tom czytałam już kilka miesięcy temu. Myślę, że autorka narzuciła odrobinę zbyt szybkie tempo. Chciała, żeby za dużo się wydarzyło w zbyt krótkim czasie.
"Uwikłani. Obsesja" to część odrobinę lepsza od pierwszej. Tak jak i wtedy najbardziej podobały mi się wydarzenia, które rozgrywały się z udziałem bohaterów drugoplanowych. Te wydarzenia w których uwaga czytelnika nie pozostaje zwrócona jedynie na postać Alayny i Hudsona miały w sobie najwięcej iskry... i były po prostu najciekawsze. A co się działo, kiedy znajdowali się sam na sam? Myślę, że tego domyśli się już każdy sam. Bez obaw. Nie rzucali się przy każdej nadarzającej okazji... choć bez wątpienia często mieli na to ochotę. W tej części nie brakuje ich potyczek słownych i obaw ze strony głównych bohaterów.
Polubiłam Alaynę i Hudsona, choć nie są nie są bohaterami idealnymi. Do ideału trochę im brakuje...I tak... Hudson raz poważnie mi podpadł! Oj, tak... zalazł mi za skórę. Myślę, że nie tylko mi. A Alayna? Ta mi podpadła nawet kilka razy, ale ona... ma po prostu taki charakter. To te jej ciągłe obawy skierowane w stronę Hudsona, miejscowa "nierzetelność" mnie najbardziej irytowały. Poza tym jednak Alayna jak najbardziej da się lubić! Jeszcze bardziej jednak uwagę przyciąga otoczenie bohaterów, które jest bardziej barwne i dodaje tej powieści jakiejś nutki... komedii?
Powieść "Uwikłani. Obsesja" nie należy do literatury wysokich lotów, ale i od tej trzeba czasami odpocząć. Książka autorstwa Laurelin Pike idealnie wpasowuje się w ramy lekkiej, łatwiej i przyjemnej powieści. Oj, tak... pewnością książka Pike jest przyjemną lekturą! Nie irytuje ani nie obrzydza jak to może mieć to miejsce w wypadku innych powieści tego pokroju... Nie ma także ustawicznego zagryzania warg i tekstów "o święty Barnabo!". Nie brak w tej książce erotyzmu, a w dodatku jest on dosyć wysublimowany... troszkę tak jakby autorka po prostu czuła się w obowiązku zaserwować coś takiego czytelników (może z nadzieją na dotarcie do większej grupy odbiorców?), a więc nie jest go zbyt dużo. Reasumując "Uwikłani. Obsesja" to po prostu dobre romansidło. Idealne, aby trochę się rozluźnić... Jestem ciekawa jak potoczy się dalej historia związku Alayny i Hudsona.
Moja ocena: 4+/6 Mocna czwórka z plusem!
Za możliwość poznania książki "Uwikłani. Obsesja" serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz