Autor: Carol Matthews
Wydawnictwo Harper Collins
Stron 464
"Moje życie stało się tak banalnie, tak monotonne. [...] Dopiero dziś uświadamiam sobie, że straciłam z oczu siebie, swoje sny i marzenia."
Carole Matthews, "Cukiernia w ogrodzie"
"Cukiernia w ogrodzie" to powieść, która mnie oczarowała i w sobie rozkochała. Pełna ciepła i uśmiechu, z barwnymi bohaterami. Powieść Carole Matthews to jedna z tych pozycji, które czyta się z wypiekami na twarzy, niecierpliwie przewracając jej kolejne strony. Wciąga, ciekawi i niesamowicie intryguje. Mimo tego, że przypuszczałam jak potoczą się dalsze losy bohaterki książki "Cukiernia w ogrodzie" czytanie tej powieści było dla mnie czystą przyjemnością! Choć czasami miałam mordercze zamiary wobec niektórych z bohaterów tej książki... wynikało to jednak nie z ich sposobu przedstawiania przed autorkę, a jedynie z ich charakteru. Nie mniej..."Cukiernia w ogrodzie" to powieść, którą mogę polecić z czystym sumieniem wszystkim osobom lubiącym ciepłe powieści.
Fay to kobieta po czterdziestce. Prowadzi urokliwą cukiernią, z samymi smakołykami w domowym ogrodzie. To właśnie praca i opieka nad wiecznie niezadowoloną i wymagającą cały czas opieki matką, zajmuje jej całe dnie. Czasem do tego życia wkrada się jednak Anthony - jej partner, z którym jest w związku już od dziesięciu lat. Niestety brak w ich związku emocji, świeżości... a może brak po prostu miłości, którą zastąpiło przywiązanie i chęć stabilizacji oraz poczucia bezpieczeństwa? Stałą towarzyszką Fay jest Lija, młoda Łotyszka, która swoim ciętym (i niezwykle szczerym!) językiem ujmie niejednego. Młoda pracownica Fay z czasem staje się także jej największą powierniczką... Życie Fay nabiera kolorów (i nieznanego wcześniej drżenia), gdy pewnego dnia w cukierni pojawia się Danny. Trzydziestolatek, który pewnego dnia postanowił porzucić swoje całe dotychczasowe życie i zamieszkać na barce. Z londyńskiego biurowca przeniósł się na barkę, żeglując po londyńskich kanałach. Pod jego wpływem Fay odzyskuje radość życia i zaczyna wierzyć, że nigdy nie jest za późno aby zmienić coś w swoim życiu... na lepsze. Kobietę czeka jednak wiele życiowych turbulencji... na skutek tragedii traci wszystko co było dla niej ważne. Od tego momentu musi zacząć zarządzać swoim życiem od nowa i podjąć decyzję jak ma ono wyglądać. Decyzję, która oczywiście nie będzie należała do tych najłatwiejszych.
Bohaterowie powieści Carole Matthews to bohaterowie bardzo... hm... różnorodni. W jej powieści można bowiem znaleźć bohaterów, którzy zostaną czytelnikowi zupełnie obojętni. Takich, których pokochamy... oraz takich, których będziemy mieli ochotę zamordować. Tak. Przyznaję - wobec niektórych miałam mordercze zamiary. Główni bohaterowie są jednak bohaterami bardzo ciepłymi i serdecznymi, którym czytelnik cały czas dobrze życzy. Szczególnie taką bohaterką jest Fay - oddana wszystkim... oprócz samej sobie. Przyznaję, że to bywało czasami irytujące. Wynikało to jednak z mojej ogromnej sympatii do tej bohaterki i nadziei, że wszystko ułoży się dla niej jak najlepiej. Przez to miałam ochotę nią czasami porządnie potrząsnąć i krzyknąć "Co Ty robisz?! Ona Cię wykorzystuje!". Skończyło się na tupaniu ze złości nogami... Cała gama bohaterów... gama stworzona (zagrana?) bardzo dobrze!
Tym co urzeka od pierwszej strony powieści jest jej klimat. Klimat kawiarni w pięknym ogrodzie, w pobliżu starego domu, nad wodą... i wszechobecny zapach cudownych wypieków. Uwaga! Czytanie "Cukierni w ogrodzie" grozi niepohamowanym apetytem! ;) Jest w niej pełno smaków... nie tylko tych słodkich serników, szarlotek, tiramisu, ale także smakowitych kanapek i pysznych, świeżych sałatek. Widzicie... dla mnie była to nie lada pokusa tym bardziej, że jestem strasznym żarłokiem - a ta książka tylko mój apetyt pobudzała. Na samo wspomnienie... ale jedzeniem zajmę się za chwilę ;-)
Fabuła tej książki jest bardzo prosta. Zresztą jak na lekką, ciepłą powieść przystało. O dziwo... ten wątek różnicy wieku między Fay a Dannym nie jest wątkiem dominującym. Co więcej dodałabym, że ten aspekt stanowi znikomy wątek w tej powieści. To mnie cieszy. Tym bardziej, że autorce ten temat byłoby bardzo łatwo rozdmuchać. Tym samym to po prostu powieść o dojrzałej kobiecie, która musi nauczyć się zauważać swoje potrzeby... nauczyć się być taką troszkę egoistką. O kobiecie, która ma jeszcze całe życie przed sobą (mimo tego, że nie zdaje się tego zauważać). O kobiecie, która dopiero odkrywa, że zasługuje na szczęście, które może ją spotkać. O kobiecie, która jeszcze nie zdaje sobie sprawy z tego, że świat stoi przed nią otworem. Wreszcie... to powieść o przemianie zachodzącej w Fay. To wszystko jednak zostało przedstawione w sposób lekki, z nutą romantyzmu.
"Cukiernia w ogrodzie" to pełna ciepła, piękna opowieść o marzeniach, potrzebach i szczęściu. Powieść, która mnie niesamowicie wciągnęła. Poznawanie losów Fay było dla mnie samą przyjemnością, choć niejednokrotnie zachowanie ludzi z jej otoczenia mnie irytowało. Jedyna "wina" Fay leży w jej wielkiej ufności względem ludzi... w twierdzeniu, że jeśli ona czegoś komuś nie zrobi to ten ktoś na pewno jej też tego nie zrobi. Niestety życie nie zawsze jest tak piękne i jasne. Carolyn Matthews, autorka serii o Klubie Miłośniczek Czekolady stworzyła poruszającą i napawającą optymizmem powieść. Lekka, ale utrzymana na naprawdę wysokim poziomie. "Cukiernia w ogrodzie" to świetna, wciągająca powieść, która odrywa od świata na kilka chwil....
Moja ocena: 5+/6 Bardzo dobra z plusem!
Za możliwość poznania książki Carole Matthews serdecznie dziękuję Wydawnictwu Harper Collins!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz