Tytuł: Ksin. Sobowtór
Saga o kotołaku (#3)
Autor: Konrad T. Lewandowski
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Stron 336
"Ksin stał jak skamieniały, nie mogąc podjąć decyzji. A właściwie to ta decyzja podejmowała się sama, wystarczyło jej tylko nie przeszkadzać."
Konrad T. Lewandowski, "Ksin. Sobowtór"
"Ksin. Sobowtór" to kolejna część serii o przygodach groźnego kotołaka. Serii, którą bardzo lubię mimo jej krzty brutalności... no może odrobinie większej krzty. To chyba jedyna seria stricte fantasy na której kolejne tomy czekam niecierpliwie. Trzeci tom to jak na razie tom najkrótszy, a przy tym moim zdaniem tom najlepszy. Najciekawszy, najżywszy i pod pewnymi względami najnormalniejszy. Ksin jest co prawda nadal postacią bardzo mało uczuciową, szorstką, a jednak mimo tego da się go lubić i ja go lubię. Kolejna część sagi Konrada T. Lewandowskiego jest jeszcze bardziej porywająca niż poprzednie... po prostu świetna! W dodatku urozmaicona... nawet problemy miłosne (w malutkiej dawce) się w niej pojawiają.
Przed Ksinem, dowódca armii po raz kolejny stają nowe wyzwania. Wizyta oblubienicy króla u podejrzanej Hadeny pozwala wysunąć wniosek, że ktoś pragnie przeprowadzić zamach na życie króla posługując się jego własnym dzieckiem. W tym samym czasie nieodpowiedzialne zachowanie jednego z magów powoduje zachwianie granicy między poszczególnymi światami. Ksin wyrusza w podróż, aby znaleźć pośrednich sprawców tego zachwiania. Podczas swojej wyprawy natrafia na specyficzne osoby... najemnik, złodziejaszek, jeszcze nieprzemieniona strzyga, która aby klątwa nie zaczęła działać musi zaspokajać każdej nocy i każdego dnia jakiegoś mężczyznę. Kotołak musi rozwiązać zagadkę, aby powrócić do swojego kraju i zapobiec wielkiej wojnie, której Suminor nie ma możliwości wygrać. Ksin poznaje także nową miłość i staje przed wyborem: słuchać serca czy rozumu? A może i to, i to da się połączyć? To bez wątpienia będzie trudna decyzja!
Świat stworzony przez pana Konrada został przez niego dopracowany w każdym najdrobniejszym szczególe. Jest to świat inny niż nasz w bardzo wielu aspektach. Potwory Onego, czarownicy, królowie... to wszystko tworzy niezwykły klimat tej powieści. Świetne opisy powodują pojawianie się gęsiej skórki i trzeba przyznać, że ta powieść ma momentami w sobie coś z horroru. Ten klimat, aura tajemniczości i niebezpieczeństwa wiszącego w powietrzu... Ta niewiedza czy coś się wydarzy czy nie. Świetnie skonstruowana powieść pod względem świata przedstawionego oraz bohaterów. Ksin nie jest postacią wzbudzającą miłe emocje. To potwór i czasami zachowuje się jak na potwora przystało, zmierza jednak ku sprawiedliwości. To taki srogi, pewny siebie facet, ale dosyć sprawiedliwy. Za wierność nagradza, za wszelkie odchyły w tej wierności i przestrzeganiu prawa, każe.
Konrad T. Lewandowski stworzył swój świat bardzo odważnie i bez zahamowań. Seks, brutalność? Dla niego nie ma ograniczeń. To taka prawdziwa książka fantasy, którą czyta się zaskakująco szybko, a przy czytaniu której niejednokrotnie można mieć ochotę odłożyć ją na bok... aby trochę odpocząć i na chwilę wyrwać się ze świata, który momentami swoją brutalnością poraża i odstręcza. Robi to jednak tylko w pewnych momentach. Przez większość czasu poziom brutalności jest wyważony. Podobnie ma się sprawa z seksem i gadkami o nim w sposób dosyć... hm... mało subtelny. Taka jest jednak cecha tej książki... brak zahamowań, odwaga i bardzo wyrazisty świat oraz jego bohaterowie.
Fabuła tej części przygód Ksina jest bardzo żywa w zwroty akcji i nie ma w niej prawie żadnych zastojów. Od pierwszej strony akcja jest szybka, a sama książka przez to porywająca. Autor niejednokrotnie mnie zaskakiwał. Jestem pod naprawdę dużym wrażeniem, a musicie wiedzieć, ze fantasy zdecydowanie nie jest moim ulubionym gatunkiem. Mimo to książka Lewandowskiego potrafiła mnie prawdziwie porwać i wciągnąć do swojego świata... do tego stopnia, że nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła poznać dalsze losy kotołaka Ksina. Postaci specyficznej, ale przy tym niesamowicie intrygującej. Ja go po prostu lubię!
"Ksin. Sobowtór" to najkrótsza z obecnie dostępnych na rynku wydawniczych części serii o Ksinie. Najkrótsza, a w moim odczuciu także najlepsza. Najciekawsza, najbardziej porywająca. Konrad T. Lewandowski ma niezwykłą umiejętność budowania napięcia w świecie przez siebie stworzonym. Nie dość, że głowa autora jest pełna pomysłów to jeszcze potrafi je w odpowiedni sposób wykorzystać . A jak wiadomo to już nie zawsze jest takie proste. Nie mogę się doczekać kiedy na rynku wydawniczym pojawi się czwarta część sagi o Ksinie kotołaku. Jeśli jeszcze nie mieliście z nią "do czynienia", a lubicie tego typu książki to ja osobiście bez najmniejszego wahania mogę powiedzieć, (a nawet wykrzyczeć) głośne "Polecam!". Wartka, ciekawa, szybka akcja... zwroty akcji, świetni bohaterowie, odrobina humoru i brutalności - a to wszystko podane (prawie) zawsze w odpowiednich dawkach.
Za możliwość zapoznania się z kolejną świetną częścią przygód Ksina serdecznie dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia!
Gdzie by nie spojrzeć tam naprawdę pozytywne recenzje :)
OdpowiedzUsuńKompletnie nie moja bajka, ale zastanawiam się, czy by nie sprezentować mojemu mężczyźnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
Niestety, również nie moja
Usuń