Tytuł: Zabijemy albo
pokochamy. Opowieści z Rosji.
Autor: Anna Wojtacha
Wydawnictwo Znak
Stron 300
„Widzisz, Rosja to jest
pewien stan umysłu (…)”
Anna Wojtacha, „Zabijemy
albo pokochamy. Opowieści z Rosji.”
Rosja i mentalność jej
obywateli to obecnie można powiedzieć temat „na czasie”. Rynek
wydawniczy już od pewnego czasu przeżywa wielkie „bum” w tym
kierunku. Jedną z pierwszych książek przedstawiających spojrzenie
obywateli rosyjskich na władzę Putina i życie w Rosji jakie było
dane mi jak dotychczas poznać jest książka polskiej korespondentki
wojennej, Anny Wojtachy pt.”Zabijemy albo pokochamy. Opowieści z
Rosji”. Zainteresowana tym innym światem jakim jest Rosja z chęcią
sięgam po tego typu książki, jednak nie każdą czytało mi się
tak przyjemnie jak tą. Anna Wojtacha pisze szczerze i bardzo często
osobiście, pokazując także swoje życie. Przedstawia różnych
bohaterów, opowiada różne historie. Ale osią historii każdej z
nich jest Rosja – pewien stan umysłu.
Anna Wojtacha to kobieta
odważna. Poszukuje ludzi w sytuacjach ekstremalnych, a w Rosji
takich nie brakuje. Może to stąd bierze się jej sympatia do tego
kraju? Do tego narodu? W swojej książce przedstawia kilka historii,
historie kilku ludzi, którzy przed kadrem kamery z pewnością nie
powiedzieli by tego co wyznali polskiej korespondentce. Snajper
Specnazu, budowniczowie rurociągu Gazpromu, kombatant czeczeńskiej
wojny, bezdomny z Ułan Ude i moskiewska prostytutka to tylko
niektórzy bohaterowie historii opowiedzianych przez panią Annę. A
jednak przede wszystkim jedna z tych historii dodaje tej książce
rumieńców...
Czy książka – zbiór
opowieści z Rosji może mieć w sobie trochę pikanterii?
Oczywiście, że tak. Wspomniany już wcześniej snajper Specnazu to
partner Anny Wojtachy. Poznajemy burzliwą historię ich związku,
jednak jest to dopiero początek. Ta trudna historia miłosna pomimo tego nie
dominuje w tej powieści. Pojawia się na wstępie, żeby
pewne rzeczy potem wytłumaczyć. Jednak jest to po prostu jedna z
kilku historii, które pani Wojtacha przedstawia. Co jednak nie
zmienia faktu, że rumieńce momentami mogą się pojawić podczas
czytania tej książki, ale to mnie wcale nie dziwi. Książka
„Zabijemy albo pokochamy...” to bowiem bardzo szczery, osobisty
obraz tego jak autorka widzi Rosję i jak widzą ją inni.
Anna Wojtacha nie boi się
w swojej książce szczerości. A jak wiadomo szczerość nie zawsze
bywa czymś miłym. Nie brak więc w tej książce tez Rosjan z
którymi statystyczny Polak się nie zgodzi. Nie brak także
przekleństw oraz dużej ilości wódki. Nie brak więc w niej także
relacji ze spotkań (niemiłych) Anny Wojtachy ze służbami rosyjskimi. Pani Anna to kobieta z pazurem i czułam to podczas
czytania przez całą książkę. Jednak pomimo swojego pazura jest
także kobietą niesamowicie szczerą i wbrew pozorom wrażliwą –
nie upiększa swoim myśli ani słów. Mówi i pisze to co myśli.
„Zabijemy albo
pokochamy. Opowieści z Rosji” to książka przez którą chce się
jeszcze więcej Rosji. To po prostu inny świat choć taki bliski.
Inna kultura i mentalność. Anna Wojtacha nie jest fanką Putina,
ale jest za to świetną obserwatorką... w dodatku potrafi wyciągać
z Rosjan ich odczucia i poglądy na temat życia w Rosji. Rosjanie są
dla mnie narodem niezwykle interesującym, a w dodatku jakiego autora
książki na temat Rosji bym nie czytała to mam wrażenie, że w
słowach Rosjan zawsze pojawia się ta sama nuta. Odczucia mają
oczywiście różne, ale łączy ich jedno. Wszyscy są bardzo mocno
związani ze swoim narodem. Nieważne czy uważają, że dzieje się
dobrze czy źle. Oni czują prawdziwą więź ze swoją ojczyzną.
Pani Wojtacha pisze jak
już to podkreśliłam szczerze, a w dodatku językiem bardzo
przystępnym dla czytelnika. Nie brak tu w końcu nawet romansu czy
sensacji. To nie są suche opowieści. To są opowieści, które są
przesycone emocjami – tak samo bohaterów jak i autorki tej
książki. Niesamowicie żywe postacie spowodowały, że jeszcze
długo po przeczytaniu tej książki o nich myślałam. Na szczęście
pani Wojtacha nie pozostawia nas w niewiedzy jeśli chodzi o dalsze
losy bohaterów. Oczywiście w stopniu w jakim jest to możliwe.
„Zabijemy albo
pokochamy. Opowieści z Rosji” to książka dzięki której jestem
jeszcze bardziej zafascynowana Rosją. To książka świetnie
napisana, a w dodatku niesamowicie wciągająca. Ot, taka na jeden
wieczór, jeśli ma się czas. Książka, która mnie urzekła. Z
tych wszystkich powodów chciałabym Wam ją serdecznie polecić. Nie
tylko osobom zainteresowanym Rosją, ale także osobom, które mają
ochotę poznać historie innych ludzi. To książka w której myślę,
że każdy znajdzie coś dla siebie. Co więcej mam nadzieję, że
nie jest to ostatnia publikacja pani Anny Wojtachy...
Moja ocena: 8+/10
Rewelacyjna z plusem!
Za możliwością
zapoznania się z książką „Zabijemy albo pokochamy...”serdecznie
dziękuję Wydawnictwu Znak!
Rosja to kraj, który chyba ciekawi każdego. Zachęciłaś mnie tym bardziej, że napisałaś, że znajdę w niej emocje :)
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana co do tej pozycji, choć Rosja mnie intryguje. Jeszcze muszę się zastanowić
OdpowiedzUsuńhttp://chcecosznaczyc.blogspot.com/
Dużo plusów-poszukam i przeczytam:)
OdpowiedzUsuńWciąż gdzieś mi ta książka wyskakuje i choć mam ochotę sięgnąc, to jakoś mi nie po drodze ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio Rosja książkowo (i nie tylko) jest na TOPie, więc na pewno się rozejrzę za tą książką.
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji bardzo chętnie zapoznam się z tą ksiażką, pomimo początkowego dystansu :>
OdpowiedzUsuńzaintrygowałaś mnie tą pozycją,gdyż od zawsze interesuję się Rosją,kulturą wschodu i wszystkim co dzieje się za naszą wschodnią granicą...
OdpowiedzUsuńbardzo chętnie sięgnę po tę książkę! :)