Tytuł: Busem
przez świat
Autor: Karol
Lewandowski
Wydawnictwo
SQN
Stron 306
"Prosta zasada handlowa. Jeśli naprawdę, tak naprawdę na czymś ci zależy, musisz udawać obojętność."
Jesteście
zwariowani? Jeśli tak to witajcie w klubie. Zwariowanie to jedno, a
spełnianie tych nawet najbardziej zwariowanych marzeń to już druga
sprawa... Nie każdy ma odwagę spełniać marzenia, bo pojawiają
się trudności, lęki, niepewność, ale są też osoby, które
walczą o swoje marzenia do upadłego. Osoby, które powinny być dla
nas wzorem. I ja właśnie chcę Wam opowiedzieć o takiej
zwariowanej grupce przyjaciół, którą miałam okazję, a zarazem
przyjemność "poznać" podczas czytania książki "Busem
przez świat". Karol, Wojtek, Michał, Marek i Krzyś – to
właśnie oni postanowili spełnić swoje szalone marzenie marzenie o
wyprawie na Gibraltar... A najważniejszą tutaj w tym wypadku osobą
jest Karol. To w końcu on odpowiada za to całe zamieszanie...
Bardzo lubię
czytać od czasu do czasu książki podróżnicze. Rozwijają
wyobraźnię, pozwalają poznawać świat i rzeczy, które nie
zostaną niestety zobaczone przez nas wszystkich. A dzięki takim
książkom dostajemy szansę, aby przeżyć taką naszą małą
przygodę... Ale czy każda taka mała przygoda pozostaje na długo w
naszej pamięci? Otóż nie. Bo taka przygoda powinna być niezwykła
i czymś się wyróżniać, a tak właśnie jest z tą książką. Nie oni pierwsi chcieli pojechać na Gibraltar, ale to oni wpadli na
pomysł, żeby pojechać tam starym, lecz odrestaurowanym busem.
Postanowili spełnić swoje marzenie i nie pożałowali. Ale w
końcu... Ludzie nie żałuję rzeczy, które zrobili, ale żałuję
tego czego nie zrobili.
"Należy się cieszyć z rzeczy dobrych, a złe puszczać w niepamięć. Niby banał, ale warto sobie to uświadomić."
Każdy mówił
im, że to niemożliwe... Że porywają się z motyką na słońce...
Przejechać zakupionym za grosze busem ze Śląska na Gibraltar?
Niemożliwe? Skądże! Dla pozytywnych zapaleńców możliwe jest
wszystko. Spełnić może się każde marzenie... Pomysłodawcą jak
już wspomniałam był Karol Lewandowski. Wpadł na fajny, acz
kolwiek zwariowany pomysł i wciągnął to swoich znajomych. Ale w
wyprawie pomagała im rodzina, mieszkańcy Świdnicy i nie tylko. Nie
pomyślcie sobie, że było łatwo! Nic z tego! Psująca się
skrzynia biegów, aresztowanie i wiele innych przypadków/wypadków
po drodze na ten upragniony Gibraltar. Ale udało się! Chociaż
mieli chwile załamki, kiedy chcieli zawrócić do domu to jednak
walczyli do końca... Opłaciło im się! Przeżyli przygodę i
zobaczyli wiele wspaniałych miejsc... Niejeden im tego zazdrości. A ja z pewnością!
"Busem
przez świat" to reportaż z podróży. Ciekawej, zwariowanej
podróży. Ta książka nie jest wybitnym reportażem, oj nie...
Dużo, krótkich historyjek. Wolałabym jednak mniej, dłuższych historyjek. Zanim się dobrze "wkręciłam" już był
koniec i kolejna opowieść. Szkoda... Z drugiej strony bardzo fajne jest to, że w książce
zostały także ujęte przygotowania do wyprawy, a także jej koniec.
Autor opowiedział nam historię tej wyprawy (pierwszej w ich "karierze") od A do Z. Bohaterzy przeżyli wiele wspaniałych
chwil, a ja czytając tą książkę zaczęłam im... zazdrościć...
Odwagi i samozaparcia, żeby walczyć o swoje. Są dowodem na to, że
nawet wydawałoby się te najbardziej niedorzeczne marzenia mogą się
spełnić. W tej książce jest pokazanych wiele aspektów ich
podróży – tych lepszych i tych gorszych ;)
"Było różnie. Czasem wesoło, czasem smutno lub strasznie.Wyprawy są przecież jak życie. Słodko - gorzkie."
Pan Karol
Lewandowski stworzył naprawdę fajną książkę o czasie podczas
podróży, który spełnił ze swoimi przyjaciółmi. O trudnościach,
ale także o przyjemnościach. Udowadnia, że warto marzyć. Robi to
może w sposób niedoskonały...(styl i za krótkie opowieści). Co do
samego wydania – troszkę za mało zdjęć, które znajdują się w
tylko jednym miejscu. Nie mniej dzięki temu cena książki nie jest aż tak wygórowana... Wyruszenie z Karolem i resztą ekipy na
Gibraltar było niezwykłą przygodą i bardzo mile spędzonym
czasem. Ostrzegam! Po przeczytaniu tej książki będziecie mieć
ochotę wyruszyć w podróż (najlepiej busem) ... a ta chęć nie
minie tak szybko! Żeby nie było, że nie ostrzegałam...
Polecam!
Moja ocena: 7/10 Bardzo dobra!
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu SQN!
Ja, niestety, nie będę w tym roku dużo podrozowac. A może stety, bo grunt to odpocząć w wakacje :). W każdym razie książka jest, jak widzę, niezła i można przeczytać dla samego przeczytania.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Nie wiem czy krótkie historie to dobry pomysł w tego typu publikacjach. Z jednej strony możemy dzięki temu poznać więcej zdarzeń, ludzi z drugiej jednak trudno wczuć się w to wszystko, poczuć klimat tamtych sytuacji.
OdpowiedzUsuńObecnie nie podróżuję zbyt dużo, ale mimo wszystko nie ciągnie mnie do takich książek. Trzeba wszystko przeżyć na własnej skórze. Jeśli wiedziałabym na 100000%, że nie będę miała możliwości zwiedzania świata, to bym czytała całe stosy takich książek. ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam a tego typu książkami, ale tak pięknie zachęcasz, że aż wstyd nie spróbować ;) Muszę kiedyś przeczytać :D
OdpowiedzUsuńJakoś nie czuję by była to książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za książkami podróżniczymi, ale może kieeedyś tam przeczytam :) pozdrawiam, ksiazkowa-przystan.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam Busem przez świat - w zachwyt nie wpadłam, ale z drugiej strony przyjemnie było odbyć taką literacką podróż.
OdpowiedzUsuńJakoś nie potrafiłam się do tej pory przekonać do książek podróżniczych, chociaż przyjemność sprawiało mi dzielenie się wrażeniami z podróży na blogu, więc może niebawem sięgnę po ten gatunek. Bo skoro pisze się o tym dobrze, to pewnie czyta też :)
OdpowiedzUsuń/Pozdrawiam, Szufladopółka