Autor: Paulo Coelho
Wydawnictwo Drzewo Babel
Stron 192
"Kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały Wszechświat sprzyja potajemnie twojemu pragnieniu."
Jedni go kochają, drudzy nienawidzą... a mam tu na myśli brazylijskiego pisarza Paulo Coelho. Moja czytelnicza przygoda z jego książkami zaczęła się od powieści "Walkirie" - jednej z najbardziej osobistych książek autora. "Walkirie" bardzo mi się spodobały, więc stwierdziłam, że koniecznie muszę przeczytać najpopularniejszą książkę tego autora. Niestety w tym wypadku nie było już tak dobrze...
"Alchemik" opowiada historię Santiago - pasterza z Andaluzji, który przemierza świat wraz ze swoimi owcami. Pewnego dnia udaje się do cyganki, aby ta wyjaśniła mu sen o skarbie ukrytym w piramidach. Chłopiec po raz kolejny porzuca swój sposób na życie, wcześniej porzuconym pomysłem była chęć zostania księdzem. Na swej drodze spotyka wiele inspirujących osób, dzięki którym odkrywa prawdziwy sens życia, poznaje samego siebie, odkrywa skarb drzemiący w samym sobie i uczy się podążać za głosem swego serca, podążać na swoimi najskrytszymi marzeniami.
"Pamiętaj, abyś zawsze wiedział jasno czego pragniesz."
"Walkirie" urzekły mnie swoją mądrością, jakąś taką melancholią, spokojem, powodem do zatrzymania się... Wielu nie lubi Coelho za jego filozoficzne wywody, które nie zawsze udaje mu się sprawnie wpleść do powieści. Moim zdaniem w "Walkiriach" mu się to udało, jednak już w "Alchemiku" poszło mu z tym troszkę gorzej. Ta filozofia była momentami bardzo męcząca. I dlatego ta książka ma fanów i przeciwników, ja znajduję się jednak gdzieś po środku. Troszkę się zawiodłam, ale jednak są w tej książce też pewne plusy o których oczywiście także muszę wspomnieć.
Podróż Santiago jest pełna mądrości, filozofii, młodych sentencji... Nie jeden raz przy czytaniu musiałam się zatrzymać, zastanowić, przemyśleć - tej książki nie da się przeczytać ot tak, od deski do deski. Takie czytanie w tym wypadku nie ma sensu. Nie chodzi tu w końcu o samą fabułę, ale także, a nawet przede wszystkim o tym czego uczy nas historia Santiago. Ta książka chce nas zmusić do zajrzenia wgłąb siebie, do ujrzenia i obejrzenia ze wszystkich stron jeszcze raz naszych najskrytszych pragnień, a przede wszystkim chce nas zachęcić do podążania za tymi marzeniami, nawet najbardziej szalonymi...
„To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące.”
Santiago jest według mnie niezwykłą postacią, odważną, zdecydowaną, gotową podjąć ryzyko. Pewnego dnia po prostu zostawia wszystko, zostawia swoje owce - jedyne co ma i wyrusza w podróż w nieznane. Nie zawsze jest łatwo, zazwyczaj nie jest łatwo, a jednak on się nie poddaje. Na swej drodze spotyka ludzi, którzy zachęcają go do podążania ku marzeniom - człowieka, który nazywa się królem, alchemika... Pasterz na ich przykładzie i nie tylko zaczyna dostrzegać wartość marzeń, a co najważniejsze jest gotowy podjąć ryzyko. Prosty pasterz, prosta historia, a jednak przesłanie bardzo trudne - taka jest właśnie ta książka. Niepozorna, a jednak...
Mam strasznie mieszane uczucia względem tej książki - jest bardzo ciekawa, a jednak trudna... Przyjemna, a jednak czasami bardzo męcząca. Autorowi nie zawsze udało się w odpowiednim miejscu wstawić tą swoją "mądrość", momentami jest jej moim zdaniem za dużo, a kiedy indziej nie ma jej w ogóle. Jak sami widzicie trudno ją ocenić. "Alchemik" to wybitna książka, która zasługuje na uwagę, jednak nie jest to książka dla każdego. Jest to po prosu książka, którą trzeba chcieć przeczytać inaczej nie da się przez nią przebrnąć. Jest to książka pełna mądrości, które jednak trzeba zrozumieć.
„Jestem starym zabobonnym Arabem i wierzę w porzekadła ludowe. Jedno z nich mówi, że wszystko, co zdarza się raz, może już nie przydarzyć nigdy więcej, ale to co zdarza się dwa razy, zdarzy się na pewno i trzeci.”
"Alchemik" to książka, która jest przyczyną kompletnego chaosu w mojej głowie. Na początku było ciężko, ale potem historia Santiago mnie wciągnęła i chciałam potem więcej, więcej, jeszcze więcej! Trzeba dać się wciągnąć i trzeba przyzwyczaić się do stylu autora, do tematyki, do mądrości, do braku błahych rzeczy. Tak! To nie jest książka o błahostkach tylko o rzeczach i zachowaniach ludzkich, które mają wpływ na całe nasze życie. I po tej książce, choć gorszej niż "Walkirie" Paulo Coelho jest jednym z moich ulubionych. To po prostu książka dla osób, które poszukują ambitnej, trudnej książki, która każe im się na chwilę zatrzymać... pokazująca jak ważne jest podążanie za własnymi pragnieniami. Historia Santiago nauczyła mnie bardzo dużo, może w Was też przeczytanie tej książki wyda owoc?
Moja ocena: 7-/10 Bardzo dobra z minusikiem!
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Drzewo Babel!
przeczytałam Alchemika kilka tygodni temu i było to pierwsze moje spotkanie z Coelho. bardzo udane spotkanie, Alchemik naprawdę trafił do mojego serca - zwłaszcza cytat którego użyłaś jako pierwszego ♥
OdpowiedzUsuńz przyjemnością przeczytam też inne jego książki, może właśnie Walkirie o których wspomniałaś?
pozdrawiam : )
Czytałam jego "Weronika postanawia umrzeć" i bardzo mi się podobała. Z czasem pewnie sięgnę jeszcze po coś jego pióra, ale muszę mieć ku temu dobry dzień.
OdpowiedzUsuńJa dałem Alchemikowi 5/10 bo miałem co do niego mieszane uczucia. Jednak nie mogę powiedzieć że jest to słaba książka, ale nikomu nie powiedziałbym że mnie zachwyciła. ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam w gimnazjum i szczerze przyznam, że teraz ani trochę ta lektura mi się nie podoba. Nudnawa, momentami usypiająca. Na pewno nie przeczytam ani raza więcej, ale każdy sam musi sprawdzić, czy jemu przypadkiem nie przypadnie "Alchemik" do gustu.
OdpowiedzUsuńczytałam książkę kilka lat temu - masz rację jest ciekawa, ale trudna. Tak jak chyba wszystkie książki tego pisarza :) Podobał mi się także Zafir
OdpowiedzUsuńNiestety to chyba nie dla mnie, ale myślę, że kiedyś i u mnie przyjdzie czas na "Alchemika". Nie mniej jednak nie będzie to w najbliższym czasie. ;)
OdpowiedzUsuń