Tytuł:Skrzydła Laurel
Seria: Skrzydła (#1)
Autor: Aprilynne Pike
Wydawnictwo Dolnośląskie
Stron 256
Opis Wydawnictwa:
Laurel nie jest typową nastolatką. Ale niezwykła historia dzieciństwa i oryginalne nawyki żywieniowe to nic w porównaniu z tym, co zacznie się dziać w jej życiu, kiedy na jej plecach pojawi się mały punkcik. Magiczny świat, znany tylko z legend i baśni, splecie się ze światem ludzkim, w którym żyje Laurel. Dziewczyna doświadczy uczuć, jakich dotąd nie znała, przeżyje przygody, o których nawet nie śniła i dowie się rzeczy, które przyprawią ją o zawrót głowy. Co wybierze Laurel? Świat wróżek z magicznym chłopakiem o szmaragdowych oczach czy ludzki, poukładany świat i zawsze pomocnego Dawida?
Powieść otwiera 4-tomowy cykl. Wkrótce po premierze uzyskała status bestsellera „New York Timesa” i przyniosła autorce międzynarodowy sukces. W 2009 roku firma The Walt Disney Company kupiła prawo do ekranizacji powieści.
Moja recenzja:
"Skrzydła Laurel" to książka bardzo popularna w wielu krajach. W Polsce także cieszy się popularnością i to nie bez powodu. Jej autorką jest Aprilynne Pike. Aprilynne Pike jest amerykańską autorką bestsellerów, jej debiutancką powieścią są właśnie "Skrzydła Laurel". Jest żoną i matką dla czwórki dzieci. Po "Skrzydła Laurel" sięgnęłam z powodu impulsu. Żałuję, że ten inpuls nadszedł tak późno. Ale teraz przynajmniej przekonałam się na własnej skórze, że od powieści Aprilynne Pink wieje powiew świeżości.
Laurel ma 15 lat i właśnie przeprowadziła się. Trafia do nowej szkoły i ma wrażenie, że ona jedyna jest wystraszona. W życiu dziewczyny nie jest to jedyna zmiana. Zaczynają się dziać dziwne rzeczy z jej ciałem, a zaczyna się od pryszcza...
Dziewczyna jest inna niż osoby w jej otoczeniu. Nigdy nie miała kłopotu z trądzikiem, a jedynym co je jest, a raczej są owoce i warzywa. Pije sprite'a i wodę. Wszyscy myślą, że się odchudza, ale po prostu tylko to jej smakuje. Jej rodzice się temu nie sprzeciwiają, bo prawie nigdy nie choruje, a jeśli choruje to nie idzie do lekarza. Rodzice dziewczyny uważają, że jest to największe zło, więc jest leczona domowymi sposobami. Może gdyby nie to już dawno odkryłaby prawdę o sobie... ?
Jako trzyletnie dziecko została podrzucona pod ich drzwi, a oni ją zaadoptowali. Nie znała swojej matki ani ojca. Ale Laurel nie była taka jak wszystkie dziewczyny, więc nie pragnęła poznać swoich rodziców. W końcu podrzucili ją pod drzwi obcych ludzi. Dziewczyna uznała, że jeśli tak postąpili to nie zasługują na to, żeby ich poznać. Była szczęśliwa ze swoimi rodzicami zastępczymi, więc nie czuła potrzeby, żeby poznać swoich rodziców biologicznych.
W nowej szkole Laurel poznaje Dawida, który bardzo szybko staje się jej najlepszym przyjacielem, ale on sam liczy na coś więcej niż przyjaźń. Pomimo tego nic jej nie narzuca. Pewnego dnia Laurel powraca do swojego poprzedniego domu, w którym się wychowała, aby pomóc rodzicom w sprzątaniu, ponieważ ma zostać sprzedany. Udaje się do lasu obok, a tam w pobliżu strumyka spotyka Tamanina. Chłopak ma zielone końcówki włosów i w takim samym kolorze oczy. Przy nim dziewczyna czuje się bezpiecznie.
Z czasem odkrywa całą prawdę o sobie, ale ta okazuje się być taką nierealną, że aż niemożliwą. W dodatku musi wybrać kogo kocha: Dawida czy Tamanina. Wybór jest trudny, bo Dawid był dla niej oparciem w momencie, kiedy odkrywała, że jest wróżką. A Tamanin sam jest magicznym stworzeniem. Laurel wie, że z nim wszystko ją łączy, ale pomimo tego wybór będzie bardzo trudny.
Wróżki pojawiają się w książkach stosunkowo rzadko. Tym bardziej teraz, kiedy zapanowała moda na anioły. Jednak nadal są pożądanym elementem powieści fantastycznych. Kojarzą nam się z uskrzydlonymi stworzeniami, ale pani Aprilynne Pike przedstawiła je inaczej. Przedstawiła je jako ... rośliny. Ale więcej już nie zdradzę, jeśli chcecie się dowiedzieć więcej to po prostu przeczytajcie tą książkę. Warto!
Akcja w książce jest szybka, szczególnie pod koniec. Autorka przedstawiła w swojej debiutanckiej powieści także problem, który dotyka bardzo wielu: strach przed tym, że nie będzie się akceptowanym. Laurel jednak szybko przełamuje swój strach przed nową szkołą i nowymi ludźmi, pomagają jej w tym przyjaciele. "Skrzydła Laurel" mnie zaciekawiły, ale także rozluźniły. Treść książki jest starannie przemyślana, język autorki lekki.
W tej książce dużo się dzieje, a wszystko jest ciekawie przedstawione. Jest to idealna książka, żeby się rozluźnić. Nie mam do niej żadnych zastrzeżeń, ale także nie uważam ją za genialną. To po prostu miła lektura. Pod koniec zaczęła mi się bardzo, bardzo podobać! Więc przypuszczam, że następne części są jeszcze lepsze : D
Polecam tą książkę fanom powieści, które powodują, że zapominamy o całym świecie! Czytanie książki "Skrzydła Laurel" to ciekawa przygoda. Jest to bowiem książka inna niż wszystkie, dla nastoletnich czytelników. Myślę, że wielu osobom z Was może się spodobać! Ja z chęcią zapoznam się z dalszymi częściami!
Wszystkie okładki są ładne, jednak ta polska należy do tych najładniejszych ! : P
Laurel ma 15 lat i właśnie przeprowadziła się. Trafia do nowej szkoły i ma wrażenie, że ona jedyna jest wystraszona. W życiu dziewczyny nie jest to jedyna zmiana. Zaczynają się dziać dziwne rzeczy z jej ciałem, a zaczyna się od pryszcza...
Dziewczyna jest inna niż osoby w jej otoczeniu. Nigdy nie miała kłopotu z trądzikiem, a jedynym co je jest, a raczej są owoce i warzywa. Pije sprite'a i wodę. Wszyscy myślą, że się odchudza, ale po prostu tylko to jej smakuje. Jej rodzice się temu nie sprzeciwiają, bo prawie nigdy nie choruje, a jeśli choruje to nie idzie do lekarza. Rodzice dziewczyny uważają, że jest to największe zło, więc jest leczona domowymi sposobami. Może gdyby nie to już dawno odkryłaby prawdę o sobie... ?
Jako trzyletnie dziecko została podrzucona pod ich drzwi, a oni ją zaadoptowali. Nie znała swojej matki ani ojca. Ale Laurel nie była taka jak wszystkie dziewczyny, więc nie pragnęła poznać swoich rodziców. W końcu podrzucili ją pod drzwi obcych ludzi. Dziewczyna uznała, że jeśli tak postąpili to nie zasługują na to, żeby ich poznać. Była szczęśliwa ze swoimi rodzicami zastępczymi, więc nie czuła potrzeby, żeby poznać swoich rodziców biologicznych.
W nowej szkole Laurel poznaje Dawida, który bardzo szybko staje się jej najlepszym przyjacielem, ale on sam liczy na coś więcej niż przyjaźń. Pomimo tego nic jej nie narzuca. Pewnego dnia Laurel powraca do swojego poprzedniego domu, w którym się wychowała, aby pomóc rodzicom w sprzątaniu, ponieważ ma zostać sprzedany. Udaje się do lasu obok, a tam w pobliżu strumyka spotyka Tamanina. Chłopak ma zielone końcówki włosów i w takim samym kolorze oczy. Przy nim dziewczyna czuje się bezpiecznie.
Z czasem odkrywa całą prawdę o sobie, ale ta okazuje się być taką nierealną, że aż niemożliwą. W dodatku musi wybrać kogo kocha: Dawida czy Tamanina. Wybór jest trudny, bo Dawid był dla niej oparciem w momencie, kiedy odkrywała, że jest wróżką. A Tamanin sam jest magicznym stworzeniem. Laurel wie, że z nim wszystko ją łączy, ale pomimo tego wybór będzie bardzo trudny.
Wróżki pojawiają się w książkach stosunkowo rzadko. Tym bardziej teraz, kiedy zapanowała moda na anioły. Jednak nadal są pożądanym elementem powieści fantastycznych. Kojarzą nam się z uskrzydlonymi stworzeniami, ale pani Aprilynne Pike przedstawiła je inaczej. Przedstawiła je jako ... rośliny. Ale więcej już nie zdradzę, jeśli chcecie się dowiedzieć więcej to po prostu przeczytajcie tą książkę. Warto!
Akcja w książce jest szybka, szczególnie pod koniec. Autorka przedstawiła w swojej debiutanckiej powieści także problem, który dotyka bardzo wielu: strach przed tym, że nie będzie się akceptowanym. Laurel jednak szybko przełamuje swój strach przed nową szkołą i nowymi ludźmi, pomagają jej w tym przyjaciele. "Skrzydła Laurel" mnie zaciekawiły, ale także rozluźniły. Treść książki jest starannie przemyślana, język autorki lekki.
W tej książce dużo się dzieje, a wszystko jest ciekawie przedstawione. Jest to idealna książka, żeby się rozluźnić. Nie mam do niej żadnych zastrzeżeń, ale także nie uważam ją za genialną. To po prostu miła lektura. Pod koniec zaczęła mi się bardzo, bardzo podobać! Więc przypuszczam, że następne części są jeszcze lepsze : D
Polecam tą książkę fanom powieści, które powodują, że zapominamy o całym świecie! Czytanie książki "Skrzydła Laurel" to ciekawa przygoda. Jest to bowiem książka inna niż wszystkie, dla nastoletnich czytelników. Myślę, że wielu osobom z Was może się spodobać! Ja z chęcią zapoznam się z dalszymi częściami!
Wszystkie okładki są ładne, jednak ta polska należy do tych najładniejszych ! : P
Moja ocena: 8-/10 Rewelacyjna z małym minusikiem!
Za książkę serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat!
Sama mam ochotę na tą książkę. Okładka jest cudna :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie (invisibl3e.blogspot.com).
Całkiem przyjemna książka, ale raczej bez rewelacji moim zdaniem. Choć chętnie sięgnę po kontynuację. :)
OdpowiedzUsuńRóżnie oceniają tę książkę i na razie mam mętlik czy ją próbować przeczytać czy nie.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad książką, ale jestem bardziej na nie :P Jakoś do mnie nie przemawia
OdpowiedzUsuńŁadne okładki, ale fabuła już mnie nie zachęca.
OdpowiedzUsuńNaczytałam się mnóstwo recenzji o tej książce. Niestety, Twoja jest pierwsza pozytywna. Jednak myślę, że z wróżek już dawno wyrosłam, więc poszukam czegoś innego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Z chęcią przeczytam. Może jedyna pozytywna recenzja, ale wróżki to nadal moje ulubione postacie książkowe.
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończę czytać, ale jak na razie mam zaupełnie inne zdanie niż Ty. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńkolejna seria, na którą mam ochotę :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam 3 części i teraz niecierpliwie czekam na czwartą. Co do "Skrzydeł Laurel" to podzielam twoją opinię. :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy po nią sięgnę. Tak średnio jestem przekonana.
OdpowiedzUsuńTymczasem zapraszam do mnie: http://ksiazkowo-recenzjowo.blogspot.com/
Nie raczej nie dla mnie :) Już za stara jestem na takie książki ;D
OdpowiedzUsuńLekturę tej książki wspominam przyjemnie, ale jak już Querida napisała - bez rewelacji. Aczkolwiek po kontynuację raczej sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńAkurat do tej książki nie mam przekonania.
OdpowiedzUsuńCzytałam, także mi się spodobało ;)
OdpowiedzUsuń