Autor: Harvard Lampoon
Wydawnictwo Świat Książki
Stron 160
Napisane z tyłu:
Belle Goose ma jeden cel w życiu- znależć wampira, który by ją ukąsił. Kiedy poznaje ekscentrycznego i zabójczo przystojenego Edwarda Mullena, w którym natychmiast się zakochuje, jest pewna, że jej plan się powiedzie. Gdyby nie jeden feler- Edward nie jest wampirem...
Ta kapitalna parodia 'Zmierzchu' powstała w redakcji najstarszego na świecie pisma satyrycznego "The Harvard Lampoon", którego honorowymi członkami byli m.in. Winston Churchill, Kurt Vonnegut, John Cleese i Dan Aykrotd.
Moja recenzja:
Chociaż jestem fanką Zmierzchu, to i tak byłam bardzo ciekawa tej książki. Opis na okładce głosi, że jest to kapitalna parodia Zmierzchu, więc chciałam się trochę pośmiać. Przeczytałam dużo bardzo niepozytywnych ocen tej książki, ale chciałam przekonać się na własnej skórze jak to naprawdę jest z tą książką, no i przekonałam się....
,,Najlepszy lek na bezsenność to...Zmrok. Zaśniecie momentalnie!"
Hasło powyżej zostało wymyślone przeze mnie, z trudem dobrnęłam do końca tej książki. To była dla mnie po prostu męczarnia. "Zmrok" nawet mnie nie bawił, poczucie humoru autora jest po prostu denne.
Belle i Edwart poznają się w szkole, gdy dziewczyna przyjeżdża do nowego miasta. I oboje są siebie warci, oboje są idiotyczni. Poznają siebie, a dziewczyna cały czas wierzy, że Edwart jest wampirem, ale nic nie jest tak oczywiste jak się wydaje.
Bohaterowie "Zmroku" są jednolici, praktycznie niczym się nie wyróżniają. Autor po prostu przepisał "Zmierzch" i poprzekręcał pewne fakty. Ale nawet to mógł zrobić w wielkim stylu, ale o czym tu marzyć, to po prostu niemożliwe.
Od samego początku nie podobała mi się jako parodia Zmierzchu, więc zaczęłam wtedy traktować to jako zupełnie odrębną historię z wątkami ze Zmierzchu. Ale i to nie wiele mi pomogło. Ta książka była dla mnie po prostu stratą czasu.
Choć nie myślałam, że można napisać taką denną książkę, ale myliłam się. Pomimo tego jestem z siebie dumna, że dobrnęłam do końca tej katorgi. W opisie jest wszystko co powinnyście wiedzieć, więcej zdradzać nie chcę.
Nie polecam jej, jest po prostu beznadziejna, bez sensu, nużąca i działa jak środek usypiający. Także jeśli macie problem ze snem, to ona go usunie. Z ciekawości: Czemu nie? Ale nie liczcie na wielką książkę. To najgorsza książka jaką przeczytałam.
Zdecydowanie nie polecam!
Okładka bardzo nawiązuje do Zmierzchu, to jest jedyne co mi się podoba.
Moja ocena: 1/10 Beznadziejna!
Dobrze, że o niej piszesz bo mam zaburzenia snu i wlaśnie znalazlam swój lek ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie też miałam napisać, że okładka jest bardzo podobna do okładek "Zmierzchu". Nie polecasz Zmroku, nie będę czytać :)
OdpowiedzUsuńTfuj, Zmrok jest okropny. Parodie trzeba umieć pisać, bo to wbrew pozorom trudny temat. A tu jest tak jak mówiłaś, przepisany Zmierzch ze zmienionymi nazwami i imionami. :<
OdpowiedzUsuńSowa.
PS. Dodałam Twojego bloga do linków na moim. (:
{http://biblioteczkasowy.blogspot.com/}
Będę omijała z daleka:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą! Czytałam to, a właściwie zaczełam i nie mogłam skończyc! Większej porażki chyba nie miałam w rękach!
OdpowiedzUsuńFanką Zmierzchu nie jestem, ale sięgnęłam po "Zmrok" właśnie ze względu na jej (rzekomo) prześmiewczy styl w stosunku do oryginału. No i ze względu na okładkę :P Ale zgadzam się z Tobą: tak okropnej powieści jeszcze w życiu nie czytałam! Zasługuje na wszystkie najniższe oceny, jakie wystawiają jej wytrwali czytelnicy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
kiedyś chciałam ją kupić, dobrze że się powstrzymałam:)
OdpowiedzUsuńO kurde, aż tak źle? A ja to sobie kupiłam xD
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o niej podobne opinie, dlatego podziękuję ;)
OdpowiedzUsuńJako fanka zmierzchu mam tę książkę w swojej "zmierzchowej biblioteczce" jednak tak jak i ty mogę powiedzieć, że jest to czysta beznadzieja...sama nie wiem co autor miał na myśli pisząc ten szajs.
OdpowiedzUsuńChciałam ją przeczytać właśnie z tego samego powodu co Ty - z ciekawości. Sama lubię "Zmierzch" mimo, że widzę jego wady, a odrobina śmiechu z dystansem nikomu jeszcze nie zaszkodziła. Dobrze wiedzieć, że to totalna beznadzieja ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię Zmierzchu no i coż tego raczej też nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńZaczęłam ją kiedyś czytać i też wymiękłam po paru stronach :P
OdpowiedzUsuńJuż wcześniej mnie do niej nie ciągnęło, ale po Twojej recenzji nawet nie przyjdzie mi do głowy żeby się za nią zabrać.
OdpowiedzUsuńMnie do niej ciągnęło,bo parodia i jeszcze słynnego "Zmierzchu",ale po kilku stronach odłożyłam ją na półkę.zgadzam się z twoją opinią.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad zakupem tej książki, ale chyba się wstrzymam. Ale jeśli trafi w moje rączki to pewnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńJa także spotykałam się jedynie z negatywnymi recenzjami tej pozycji, tak więc muszę ją sobie odpuścić, bo nie mam zbyt wiele czasu do zmarnowania. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż słyszałam mnóstwo negatywnych opinii, a ponieważ sam oryginał mi się nie podobał (sorki no...), na pewno sobie odpuszczę
OdpowiedzUsuńNie mam najmniejszego zamiaru czytać tego, mojego koleżanki kiedyś miały na punkcie tej książki niezłego hopla ale ja nie wiedziałam co w niej takiego niezwykłego widzą
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie http://mylittlelibrary-gumciobook.blogspot.com/